Minister zaprasza na konsultacje

Treść
Minister nauki Barbara Kudrycka wycofała się z planów kontroli w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, przyznając zarazem, iż nie otrzymała żadnych skarg dotyczących działania uczelni. Kilka dni wcześniej szefowa resortu dawała do zrozumienia, że kontrolerzy sprawdzą, czy w toruńskiej uczelni łamano prawo.
- Cieszę się, że pani minister Kudrycka szybko doszła do wniosku, że jej wypowiedzi pod adresem uczelni były daleko idącym nadużyciem i teraz się z nich wycofuje. Najlepiej by było, gdyby pani minister zamiast dywagować dalej na ten temat, po prostu pozwoliła się tej szkole harmonijnie rozwijać, bo przecież nikt jej o nic nie prosi. Za wyjątkiem tego, by swoimi nieprzemyślanymi wypowiedziami nie podważała zaufania studentów i sponsorów do tej placówki - mówi poseł Zbigniew Girzyński (PiS), autor interpelacji poselskiej w tej sprawie.
- Minister nauki nie jest od tego, by stwierdzać, czy ktoś łamał prawo, czy nie. Pani Kudrycka jedynie może kontrolować poziom nauczania, czy spełniane są wymogi statutowe i dobrze by było, gdyby taką kontrolę zaczęła od Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Białymstoku, którą sama kierowała do niedawna - uważa poseł Tomasz Górski (PiS) z sejmowej Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.
Zdaniem o. Tadeusza Rydzyka, dyrektora Radia Maryja, wypowiedzi minister Kudryckiej to przejaw powracającego totalitaryzmu, ponieważ funkcją państwa nie jest kontrola ośrodków naukowych, ale pewna pomoc dla nich.
Wczoraj minister Kudrycka w radiowych "Sygnałach dnia" zdecydowanie zaprzeczyła swoim wcześniejszym sugestiom dotyczącym planów kontroli w WSKSiM w Toruniu. Szefowa resortu wyjaśniała, że dysponuje pewnymi środkami nadzoru nad uczelniami. Podkreśliła również, iż nie otrzymała żadnych skarg na działalność toruńskiej uczelni. Mówiła też, że dopiero konsultuje sprawy związane z ewentualnymi reformami szkolnictwa wyższego i chętnie przedyskutowałaby to również z o. Tadeuszem Rydzykiem.
- Jeśli o. Tadeusz Rydzyk będzie się chciał ze mną spotkać, to go zapraszam. Chciałabym z nim rozmawiać o tym, jak widzi zwiększenie autonomii uczelni wyższych i nadzór organów państwa. Chciałabym poznać jego zdanie na ten temat - mówiła Kudrycka.
- Pani minister nadal nie rozumie problemu. WSKSiM ma swojego rektora, renomowaną kadrę naukową i to na tym gruncie prowadzi się rozmowy dotyczące rozwoju szkolnictwa wyższego - uważa poseł Girzyński.
Zdaniem parlamentarzystów PiS, zmiana stanowiska szefowej resortu nauki nie zamyka sprawy. Jak mówi poseł Tomasz Górski (PiS), wcześniejsze wypowiedzi dotyczące kontroli w WSKSiM zawierające czytelne sugestie dotyczące możliwości rzekomego łamania prawa, w sytuacji gdy minister Kudrycka przyznała publicznie, iż żadne skargi na działalność uczelni nie wpłynęły, podważają wiarygodność uczelni.
- Skoro minister Kudrycka wie i przyznaje, że nie ma żadnych skarg na działalność uczelni, a więc nie zachodzą nawet podejrzenia naruszenia prawa, to na jakiej podstawie sugeruje, że kontrola będzie badać, czy prawo nie było łamane? Na zasadzie - dajcie mi człowieka, a ja znajdę paragraf? To próba zastraszenia niezależnych od rządu ośrodków naukowych, taka wskazówka: "nie popieracie PO, to możecie mieć kłopoty" - uważa Górski.
Wojciech Wybranowski
"Nasz Dziennik" 2007-11-28
Autor: wa