Minister umywa ręce?
Treść
- Będę ostatnią osobą, która powie, jaką ma opinię o tym scenariuszu - powiedział minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski po przeczytaniu scenariusza powstającego antypolskiego filmu "Tajemnica Westerplatte" w reżyserii Pawła Chochlewa. Dodał, że żaden członek rządu nie będzie decydował samodzielnie o tym, czy dany film powstanie, czy nie. - Decyzja o tym, czy film powinien być finansowany ze środków publicznych, należy do dyrektora Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej (PISF) Agnieszki Odorowicz - tłumaczył minister kultury. - Chciałbym podkreślić jedną rzecz, która ma się do tego filmu tak samo jak do każdego innego: z pewnością nie będą finansowane ze środków publicznych te filmy, które podważają polską rację stanu, które są niezgodne z prawdą historyczną - dodał Zdrojewski. Minister powiedział, że czytał scenariusz "Tajemnicy Westerplatte" "dla własnej przyjemności, a nie dlatego, żeby z tego czynić użytek instrumentalny, urzędniczy". Jednocześnie Agnieszka Odorowicz zapowiedziała, że Instytut zwrócił się do historyków o dodatkową opinię na temat scenariusza filmu "Tajemnica Westerplatte". - Jeśli historycy uznają, że relacja historyczna przedstawiona w filmie jest nieprawdziwa, a wszystkie wątpliwości nie zostaną wyeliminowane i nie nastąpi w tej sprawie porozumienie między PISF a autorami scenariusza, wówczas Instytut nie zawrze z producentami umowy o dofinansowanie - oświadczyła dyrektor PISF. Zaznaczyła, że fakt, iż producent otrzymał od PISF promesę dofinansowania, czyni z Instytutu partnera w rozmowie o ostatecznym kształcie filmu Chochlewa. PCz, PAP "Nasz Dziennik" 2008-09-04
Autor: wa