Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Minister sprawiedliwości w rządzie SLD nie zrobił prawie nic, by doprowadzić do ekstradycji Edwarda Mazura

Treść

Do końca października szefowie amerykańskiej prokuratury zadecydują, czy wdrożyć postępowanie w sprawie ekstradycji do Polski Edwarda Mazura, podejrzewanego o zlecenie zabójstwa byłego komendanta głównego policji - generała Marka Papały. Sprawa mogłaby być załatwiona wcześniej, gdyby nie opieszałość poprzednich, lewicowych władz kraju.
W marcu 2005 roku strona polska złożyła w amerykańskim departamencie sprawiedliwości wniosek o ekstradycję Edwarda Mazura, ale przedstawiciele rządu SLD nie zrobili nic, by cała procedura została wszczęta. Stosowne formalności zostały wypełnione dopiero po październikowej wizycie w USA ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i prokuratora krajowego Janusza Kaczmarka.
Działania polityków SLD, a w szczególności Andrzeja Kalwasa, ministra sprawiedliwości w rządzie Marka Belki - jak wynika z informacji, do jakich dotarł "Nasz Dziennik" - koncentrowały się przede wszystkim na medialnych oświadczeniach i grze na zwłokę. Co prawda w marcu 2005 r. Amerykanie otrzymali pisemny wniosek o ekstradycję Mazura, jednak nikt ze strony rządu SLD ani Ministerstwa Sprawiedliwości kierowanego przez Kalwasa nie pofatygował się, by jednocześnie wdrożyć wymagane przepisami prawa amerykańskiego procedury sądowe. W myśl obowiązujących w Stanach Zjednoczonych przepisów jedynie prawomocny wyrok sądu może pozwolić na ekstradycję Edwarda Mazura do Polski.
- W mediach się pisze, że pojechaliśmy do USA po Mazura. Chciałbym, żeby tak było faktycznie. Ale my pojechaliśmy dopiero wypełnić procedury niezbędne do tego, by amerykańska prokuratura mogła zadecydować o ewentualnym wdrożeniu postępowania w tej sprawie - powiedział nam prokurator krajowy Janusz Kaczmarek, który potwierdza, że od marca ubiegłego roku wniosek o ekstradycję "leżał i nikt nic nie robił w tej sprawie".
Na początku października minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i prokurator Janusz Kaczmarek spędzili tydzień w Stanach Zjednoczonych na rozmowach i negocjacjach z przedstawicielami amerykańskiej prokuratury i FBI. Dopiero bezpośrednie spotkanie ministra Ziobry z prokuratorem generalnym USA Alberto Gonzalesem i przekazanie mu nowych informacji dotyczących polskich ustaleń wskazujących na udział Mazura w zabójstwie Papały zakończyły czynności, które strona polska musiała wykonać, by amerykański wymiar sprawiedliwości mógł wszcząć postępowanie w tej sprawie.
Dlaczego wcześniej przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości w rządzie Marka Belki ograniczyli się jedynie do przedłożenia Amerykanom samego wniosku ekstradycyjnego, nie zadając sobie trudu, by choćby wyjaśnić, jakie czynności w rozumieniu prawa USA należy wykonać? Nie wiadomo.
- Teraz czekamy - jeszcze dwa, trzy tygodnie - na decyzję o wszczęciu postępowania sądowego w sprawie ekstradycji Mazura lub odrzucenie naszego wniosku. Samo wszczęcie postępowania też nie załatwia sprawy; sąd musi wydać decyzję, a od niej przysługuje odwołanie - wyjaśnia Janusz Kaczmarek. Prokurator krajowy jest zadowolony z efektów wizyty, bo - jak powiedział "Naszemu Dziennikowi" - udało się dojść do porozumienia z Amerykanami w kwestii współpracy wymiarów sprawiedliwości obu krajów i szkoleń dla polskich prokuratorów. Nie chce jednak oceniać, czy uda się sprowadzić polonijnego biznesmena podejrzewanego o zlecenie zabójstwa Marka Papały.
- Amerykanie przyjęli nas bardzo życzliwie, wręcz gorąco, ale nie pokuszę się o ocenę szans na ekstradycję Mazura do Polski - mówi prokurator Janusz Kaczmarek.
Śledztwo w sprawie zabójstwa Marka Papały trwa już ponad 10 lat. Były komendant główny policji zginął w czerwcu 1996 r. przed swoim domem w Warszawie. Zastrzelił go płatny zabójca. Zdaniem prokuratury, za zbrodnią stoi właśnie Edward Mazur, ścigany międzynarodowym listem gończym za "nakłanianie innej osoby do zabójstwa". Dowodem przeciwko niemu są m.in. zeznania członka "klubu płatnych zabójców" z Trójmiasta. Co ciekawe - trzy lata temu Mazur został zatrzymany i doprowadzony do prokuratury, skąd zwolniono go po przesłuchaniu, po czym wyjechał z Polski. Jak informowały wówczas media, zwolnienie nastąpiło na polecenie ówczesnego prokuratora krajowego Karola Napierskiego, mocno kojarzonego z postkomunistyczną lewicą.
Wojciech Wybranowski

"Nasz Dziennik" 2006-10-17

Autor: wa

Tagi: Mazur; Kalwas; minister; ekstradycja; SLD; USA; Papała