Minister obiecał śmigłowce
Treść
O cztery lub pięć nowych śmigłowców dla VIP-ów ma wzbogacić się rozpoczynająca od nowego roku działanie 1. Baza Lotnictwa Transportowego. Taką deklarację złożył wczoraj w Senacie minister Tomasz Siemoniak. Obietnic nie chciał słuchać Bogdan Klich, który na spotkanie ze swym następcą dotarł mocno spóźniony.
Tomasz Siemoniak, szef resortu obrony, otoczony generalicją, spotkał się wczoraj z senacką Komisją Obrony Narodowej. Jednak tak jak w ubiegłą środę w Sejmie, tak i wczoraj nie padły żadne konkrety. Spotkanie ze swoim następcą najwyraźniej było nie w smak Bogdanowi Klichowi, który na komisji pojawił się około 10 minut przed zakończeniem posiedzenia. Siemoniak na komisji przemawiał przez godzinę, ale z jego ust padały tylko znane już ogólniki dotyczące bliżej niesprecyzowanych w czasie planów modernizacyjnych armii czy reformy systemu dowodzenia. Senatorów interesowała m.in. kwestia przewozu VIP-ów. Jednak i tu pomysłów na docelowe rozwiązania nie ma, poza powtórzeniem obietnicy o wzmocnieniu śmigłowcowego taboru dla VIP-ów o 4-5 maszyn. - Po zlikwidowaniu 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego właściwie nie jest jasne, jak ta sprawa będzie dalej wyglądała. Czy wciąż będziemy czarterować samoloty? Wprawdzie ma być zakupione 4-5 helikopterów, ale to jest tylko rozwiązanie problemu lokalnie, na terenie kraju, poza jego granicami rozwiązań nie ma - zauważył Bogdan Pęk, senator PiS, członek sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
Minister Siemoniak tylko "prześlizgnął się" po problematyce związanej z katastrofami samolotów CASA i Tu-154M i wyjaśnieniem ich okoliczności. Dlatego też senatorowie chcą, by w przyszłości jedno posiedzenie komisji, na które zostanie zaproszony Siemoniak, zostało poświęcone wyłącznie tym zagadnieniom. Minister, oprócz stwierdzenia faktu rezygnacji z remontów fregat, nie ujawnił żadnych planów względem Marynarki Wojennej. Jak ocenili senatorowie, w efekcie spotkanie z Siemoniakiem miało charakter "zapoznawczy". - Na pewno widoczne jest duże zbliżenie stanowiska szefa MON i prezydenta. I nie chodzi tu tylko o pogląd na reformę struktur dowodzenia, ale także współpracę na polu problematyki wojskowej - zauważył Pęk.
"Nasz Dziennik" - odwołując się do planów MON dotyczących zakupu śmigłowców - zwrócił się do resortu z prośbą o sprecyzowanie tego, jakie maszyny mogą zasilić polską armię. Wiadomo, że wojsko przyglądało się zarówno mieleckim black hawkom (pod koniec listopada odbył się pokaz dla armii dotyczący jego możliwości), jak i świdnickim sokołom i jego wersji bojowej Głuszec. Obydwa śmigłowce mogą być dostosowane do przewozu VIP-ów. MON przyznało jednak tylko, że "zapowiadany przetarg na platformę śmigłowcową będzie otwarty dla wszystkich producentów, których konstrukcje spełniać będąwymagania opisane w specyfikacji". Jak podkreślono, jednym z potencjalnych uczestników konkurencyjnego postępowania na zakup platformy śmigłowcowej może być Black Hawk. - W przypadku wystawienia do przetargu tego modelu śmigłowca ofertazostanie rozważona tak samo jak wszystkie inne propozycje - podkreśliło MON. Resort nie chciał też precyzować, ile śmigłowców trafi do poszczególnych rodzajów Sił Zbrojnych. Na maszyny czekają bowiem zarówno Wojska Specjalne, jak i Wojska Lądowe oraz 1. BLT, która z nowym rokiem przejmie oficjalnie obsługę VIP-ów. - Potrzeby w zakresie wzmocnieniai unowocześnienia śmigłowców w poszczególnych rodzajach Sił Zbrojnychsą dobrze znane, niemniej jednak na obecnym etapiejest zbyt wcześnie, aby precyzowaćrozdysponowanie przyszłych egzemplarzy nowego śmigłowca pomiędzy rodzaje Sił Zbrojnych czy stacjonowanie w poszczególnych bazach - podkreśliło MON.
Marcin Austyn
Nasz Dziennik Środa, 21 grudnia 2011, Nr 296 (4227)
Autor: au