Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Minister ma tylko życzenia

Treść

Minister zdrowia Ewa Kopacz oprócz życzeń świątecznych nie miała nic do powiedzenia środowisku medycznemu jeśli chodzi o poprawę funkcjonowania służby zdrowia. Lekarzy nie przekonała też nominacja jednego z ich kolegów na stanowisko wiceministra zdrowia.

Na corocznym spotkaniu zorganizowanym przez Okręgową Izbę Lekarską pt. "Trzy życzenia dla systemu zdrowia w Polsce na rok 2008" minister zdrowia nie podała żadnych konkretnych informacji dotyczących programu naprawczego w służbie zdrowia, choć nie szczędziła wszystkim ciepłych słów. - Życzę mniej absurdu i więcej wolności w ochronie zdrowia. Drugie życzenie kieruję do pacjentów i pracowników ochrony zdrowia: więcej spokoju, satysfakcji z zaplanowanych i skutecznie przeprowadzanych zmian w systemie ochrony zdrowia. Trzecie życzenie skieruję do siebie, aby w przyszłym roku spotkania z przewodniczącym Krzysztofem Bukielem nie ograniczały się tylko do rozmów wyłącznie o pieniądzach - powiedziała minister Ewa Kopacz. W podobnej konwencji były życzenia prezesa NFZ Jacka Paszkiewicza. - Życzę pacjentom lepszego dostępu do świadczeń zdrowotnych. Na dzień dzisiejszy mamy przesłanki, aby takie życzenia spełnić, będą temu służyć zmiany w systemie limitowanych świadczeń, zapowiadane przez minister zdrowia - deklarował prezes. Wyraził również przekonanie, że lekarze od przyszłego roku będą pracować w lepszych warunkach i lepiej zarabiać wskutek wprowadzenia regulacji dotyczących dyżurów lekarskich.
Przewodniczący Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie Andrzej Włodarczyk podkreślił, że życzy minister Kopacz konsekwencji w reformach, które zmierzają w dobrym kierunku. Nie była to typowa kurtuazja, bo Włodarczyk bierze współodpowiedzialność za te reformy, został bowiem powołany przez premiera na stanowisko wiceministra zdrowia.
Ta nominacja nie wpłynęła jednak na zmianę krytycznego stanowiska Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy na politykę rządu. - Bardzo niedobrym sygnałem była wtorkowa decyzja rządu o rezygnacji z przekazania na rzecz opieki zdrowotnej części środków z Funduszu Pracy. Jeżeli taką decyzję pani minister Kopacz popierała, to według mnie się skompromitowała. Opieka zdrowotna jest bardzo niedofinansowana, należałoby albo zwiększyć finansowanie ze środków publicznych, albo ze środków prywatnych - powiedział szef OZZL Krzysztof Bukiel. Dodał, że rządzący prowokują kłopoty w opiece zdrowotnej po 1 stycznia i są nieprzygotowani na taką sytuację, iż lekarze nie zechcą dyżurować. - Deklarowane przez minister Kopacz podwyżki były po to, żeby zdenerwować innych ludzi, nie ma żadnych mechanizmów, żeby takie podwyżki przeprowadzić - podkreślił Bukiel. Joanna Kozłowska
"Nasz Dziennik" 2007-12-13

Autor: wa