Minister komisji się nie boi
Treść
Platforma Obywatelska grozi Jerzemu Polaczkowi, ministrowi transportu, powołaniem komisji śledczej do wyjaśnienia powodów opóźnień w budowie autostrady A1, która ma połączyć Gdańsk z południem kraju. Polaczek nie boi się komisji, bo, jak podkreśla, resort nie popełnił w tej sprawie żadnego przestępstwa.
PO wykorzystała w ataku na ministra orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który uznał, że resort transportu nie miał prawa odbierać koncesji na budowę A1 spółce Gdańsk Transport Company. Ministerstwo odwoła się najpewniej do Naczelnego Sądu Administracyjnego, bo, jak mówi Polaczek, cała sprawa to efekt odmiennej interpretacji przepisów.
W wywiadzie udzielonym Radiu Maryja minister przypomniał, że GTC uzyskała w 1997 r. prawo do prowadzenia negocjacji w sprawie kontraktu i budowy autostrady, ale nie wykorzystała tego czasu. - Ta możliwość na prowadzenie negocjacji skończyła się w 2005 roku. Dziś jesteśmy w sytuacji, którą zapowiadałem wcześniej, że na jesieni 2007 r. odbędzie się przetarg na budowę odcinka Toruń - Grudziądz. Gotowy jest projekt budowy, zgłoszenie ofertowe i mam nadzieję, że faza realizacji nastąpi od pierwszego półrocza przyszłego roku - zapewnił Polaczek.
Minister transportu dodał, że w 2004 r. wygasły poprzednio wydane koncesje, a ministerstwo chciało też lepiej zabezpieczyć interes publiczny związany z tą inwestycją i przyspieszyć budowę. Dlatego Jerzy Polaczek jest spokojny o efekt prac komisji śledczej, gdyby taka ewentualnie powstała. Jego zdaniem, ministerstwo na pewno nie ponosi odpowiedzialności z powodu opóźnienia budowy A1.
Jacek Dytkowski
"Nasz Dziennik" 2007-10-05
Autor: wa