Minister jednak się zagalopowała
Treść
Nie będzie zapowiadanej od czwartku nadzwyczajnej kontroli na Wydziale Historycznym UJ w związku z pracą magisterską Pawła Zyzaka o czasach młodości Lecha Wałęsy. Minister nauki Barbara Kudrycka zapowiedziała, że dziś oficjalnie wycofa wniosek do Państwowej Komisji Akredytacyjnej w tej sprawie. Decyzja została podjęta po licznych głosach krytyki działań resortu, również ze strony szefa rządu.
Minister nauki Barbara Kudrycka wycofa dziś wniosek do Państwowej Komisji Akredytacyjnej o kontrolę na Wydziale Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego. - W związku z działaniami naprawczymi podjętymi przez Uniwersytet Jagielloński, mając nadzieję, że dylemat między wolnością a rzetelnością badań naukowych zostanie przez uczelnię autonomicznie rozwiązany, wycofuję wniosek do Państwowej Komisji Akredytacyjnej - podkreśliła Kudrycka.
Decyzję o odwołaniu kontroli PKA na UJ z zadowoleniem przyjął prof. Andrzej Nowak, promotor pracy magisterskiej Pawła Zyzaka o czasach młodości Lecha Wałęsy. - Dobrze się stało, bo decyzja o kontroli była, delikatnie mówiąc, nieporozumieniem i była raczej zawstydzająca i krępująca dla uniwersytetu i każdego przyzwoitego człowieka szanującego akademicką autonomię - podkreślił w rozmowie z "Naszym Dziennikiem". Profesor Nowak zaznaczył, że fakt odwołania kontroli PKA jest przyznaniem się do popełnienia błędu. Jak zauważył, już same okoliczności ogłoszenia kontroli wyraźnie sygnalizowały, że decyzja miała podłoże polityczne.
Zapowiadana jeszcze w czwartek nadzwyczajna kontrola na UJ była związana z publikacją książki Pawła Zyzaka traktującej o młodości Lecha Wałęsy, powstałej na bazie jego pracy magisterskiej. Pracy zarzucano błędy metodologiczne w procedurze przygotowania, zrecenzowania i obrony pracy magisterskiej. Głosy krytyki płynęły m.in. z ust polityków, jednak bazowały one na uczuciach, a nie były poparte żadnymi fachowymi ekspertyzami, a często nawet lekturą książki.
Jednak już w piątek minister tonowała nastroje i podkreślała, że kontrola odbędzie się w normalnym trybie, by dzień później zapowiedzieć, iż kontrola zostanie odwołana.
Jeszcze dziś minister poprosi PKA o rezygnację z rozpatrywania jej poprzedniego wniosku, ponieważ "autonomia uczelni i swoboda badań naukowych jest nadrzędną wartością". - W debacie publicznej pojawiły się zarzuty, że minister chce ingerować w działanie wydziału. Nie było i nie jest to celem MNiSW, dlatego wniosek zostanie wycofany - powiedział Bartosz Loba, rzecznik resortu.
Z decyzji minister nauki zadowolony był premier, który podkreślał, że pomysł kontroli był autorskim dokonaniem pani minister, którego on sam nie akceptował. - Bywa, że jak na zło chcemy czasami zareagować nadgorliwością, niektórzy urzędnicy błądzą, i to był błąd - wyjaśnił Donald Tusk. - Dobrze, że pani minister skorzystała z mojej propozycji i szybko się z tego błędu wycofała - dodał.
Marcin Austyn
"Nasz Dziennik" 2009-04-06
Autor: wa