Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Miłość stwarza więź trwalszą niż więzi krwi

Treść

Będziesz miłował… (Mt 22, 37)

To jest pierwsze i najważniejsze przykazanie, które Pan Jezus dla jasności rozpisuje na dwa, zgodnie z ich brzmieniem w Starym Testamencie. W Ewangelii według św. Jana prawda o jednym przykazaniu miłości została wyrażona jeszcze dobitniej. W niej Pan Jezus właściwie mówi tylko o tym jednym przykazaniu, które jest jednocześnie znakiem miłości do Niego. Wszystkie inne przykazania są jedynie rozpisaniem tego jednego, podwójnego przykazania: Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy (Mt 22,40). Później św. Augustyn wypowie to przykazanie w sposób paradoksalny: „Kochaj i czyń, co chcesz!”. Niestety, w takim brzmieniu odpowiada ono ludziom, którzy manipulują słowami i ich sensem. Takie brzmienie tego przykazania jest zatem niebezpieczne, ale w istocie prawdziwe. Jeżeli poznamy miłość i poddamy się jej dynamice, to nie będziemy mogli nikomu niczego złego zrobić, a przede wszystkim poznamy Boga, który jest miłością.

Dzisiejsze czytania liturgiczne: Rt 1, 1. 3-6. 14b-16. 22; Mt 22, 34-40

Przykazanie miłości nas porywa, ale także przeraża. Co znaczy bowiem kochać? Nikt z nas tego naprawdę nie wie, bo tylko Bóg potrafi kochać. A miłość, jaką On nam pokazał, całkowicie nas przerasta. Podziwiamy ją, gdy odnosimy ją do nas, ale kiedy Pan Jezus nam mówi: To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem (J 15,12; zob. 13,34), nasz zachwyt przeradza się w przerażenie. Kto z nas potrafi kochać do oddania życia za przyjaciół? (zob. 1 J 3,16). Kto z nas potrafi opierać się grzechowi, aż do śmierci męczeńskiej? (zob. Hbr 12,4).

Jedno podwójne przykazanie miłości zawiera w sobie jednocześnie odniesienie do zasadniczej prawdy o nas samych. Jesteśmy stworzeni na obraz Boga i jako Jego ikony winniśmy także odbijać Jego życie, którego treścią jest miłość. Przykazanie miłości odnosi nas do wzoru, którym jest Bóg. Cała etyka uczniów Jezusa jest konsekwentnie zbudowana na tym podobieństwie. Pan Jezus nie daje np. innego uzasadnienia potrzeby miłości nieprzyjaciół – najtrudniejszego w naszym mniemaniu wymiaru przykazania miłości – jak spojrzenie na Ojca niebieskiego, który dobrze czyni zarówno dobrym, jak i złym (zob. Mt 5,48). W ten sposób przykazanie miłości Boga z całego serca staje się nie tyle obowiązkiem do wypełnienia, ile raczej warunkiem stawania się Jego dzieckiem. Możemy Go bowiem naśladować, jedynie kochając. W przeciwnym razie „ciężar” przykazania miłości nas przerośnie. Tak niestety, dzieje się w życiu nawet bardzo dobrych i wrażliwych z natury uczniów Chrystusa, którzy się załamują.

Miłość przybiera zazwyczaj bardzo konkretny kształt w życiu. W małżeństwie powoduje całkowitą zmianę życia obojga małżonków. Jedno zmienia życie ze względu na drugie. Miłość zobowiązuje, stwarza więź trwalszą niż więzi krwi. Dzisiejsze pierwsze czytanie z Księgi Rut pokazuje taką więź miłości synowej Rut do jej teściowej Noemi. Okazuje się, że nawet w wymiarze naturalnym prawdziwa miłość posiada w sobie dar z życia. Nie odnosi się to tylko do małżeństwa, ale także do innych więzi, np. przyjaźni. Takiego szczerego daru Bóg nigdy nie lekceważy, bo w nim rozpoznaje obraz swojej miłości.

Komentarze liturgiczne na każdy dzień roku –zerknij tutaj i wybierz to, co najbardziej cię interesuje :)

Włodzimierz Zatorski OSB | Jesteśmy ludźmi

Źródło: ps-po.pl, 21 sierpnia 2015

Autor: mj