Miłość do Papieża nas łączy
Treść
Adrim Nolasco z hiszpańskiego oddziału Catholic News Agency:
Ostatnie dni w Madrycie nazwałbym festiwalem radości, celebracją wiary i młodości. Warte zauważenia jest to, że odbywało się to cały czas zgodnie z duchem wartości katolickich. Przy takiej liczbie osób nie doszło do jakichś spięć. To świadczy o tej młodzieży - było to pełne poszanowanie godności drugiej osoby 24 godziny na dobę.
Myślę, że szczególnie wzruszające było spotkanie Benedykta XVI z niepełnosprawnymi. Tak samo poruszające były dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy spowiedzi, jakich wysłuchali kapłani w parku Retiro. Do spowiedników dołączył w sobotę rano również Ojciec Święty, udzielając sakramentu pojednania czterem młodym ludziom. Przepełnione były też kaplice adoracji Najświętszego Sakramentu. Jednocześnie także pamiętny będzie entuzjazm młodzieży, kiedy Papież przyjeżdżał na lotnisko Quatro Vientos przed wieczornym czuwaniem i niedzielna Msza Święta. Do niezwykłych wydarzeń należała też piątkowa Droga Krzyżowa ulicami Madrytu z niezwykłymi figurami Męki Pańskiej - Pasos. Całe ŚDM są za każdym razem niezwykłe.
Jednocześnie myślę, że tym, co zapamiętają wszyscy uczestnicy ŚDM w Madrycie, będzie burza, która przerwała papieskie przemówienie przed wieczorną adoracją w sobotę. Udało jej się zniszczyć niektóre dekoracje, wyłączyć mikrofon Ojca Świętego i wystraszyć kilku dziennikarzy, jednakże nie zgasiła entuzjazmu młodych. Im mocniej wiało i padało, tym oni głośniej śpiewali i radośniej wiwatowali. Było to naprawdę niezwykłe wydarzenie.
Suzanne ze Stanów Zjednoczonych:
Wyjeżdżam ubogacona. Myślę, że umocniłam swoją wiarę. Hasło "Zakorzenieni i zbudowani w Chrystusie, mocni w wierze" właśnie wskazuje na to, że po to był ten wyjazd. Miałam tu specjalną intencję prywatną i cieszę się, że mogłam się modlić w tej sprawie, w takim właśnie miejscu. Modlitwa odgrywa ważną rolę w moim życiu i tutaj nauczyłam się, jak z tego daru lepiej korzystać. Zachowam także w pamięci słowa Ojca Świętego o "dzieleniu się Chrystusem" i postaram się wprowadzać je w życie.
Ksiądz Laurent z Francji:
Nie chciałbym powiedzieć, że to Światowe Dni Młodzieży całkowicie ukształtowały moje powołanie, bo to by było zdecydowanie zbyt wiele. Nie mogę jednak też powiedzieć, że te Dni pozostały bez wpływu na wybór mojej drogi życiowej i kształt mego powołania, dlatego nadal w nich uczestniczę. Byłem już uczestnikiem dwóch poprzednich ŚDM - w Toronto i Kolonii. Wielką moją radością jest to, że tutaj, w Madrycie, widzę młodych ludzi podobnych do mnie sprzed lat, którzy - tak jak powiedział Ojciec Święty - "mogą słyszeć głos Chrystusa", ale nie wiedzą, czy za Nim pójść. Ja mogę dziś im wszystkim śmiało powiedzieć i dać świadectwo tego, że warto za Chrystusem pójść.
not. ŁS
Nasz Dziennik 2011-08-22
Autor: jc