Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Milan Subotić - z działu programowego do technicznego

Treść

Milan Subotić nie jest już zastępcą dyrektora programowego TVN, został usunięty z działu programowego stacji. Decyzją prezesa telewizji Piotra Waltera Subotić został przeniesiony do działu technicznego. Stało się to dopiero po tym, gdy prasa, m.in. "Nasz Dziennik", opublikowała dokumenty niezbicie świadczące o tym, że od 1984 r. był on agentem wywiadu wojskowego PRL. Zarząd TVN uzasadniał wczorajsze postanowienie tym, że Subotić nie poinformował zwierzchników o fakcie współpracy, oraz "oceną jego działalności w latach 80.", choć przecież wydaje się niemożliwe, by pracodawcy TW "Milana" nie wiedzieli na przykład, kto przychodził do pracy w Dzienniku Telewizyjnym TVP w czasie stanu wojennego - tak jak Subotić.
"Prezes Zarządu TVN SA, Piotr Walter, zwolnił Milana Suboticia z funkcji zastępcy Dyrektora Programowego TVN i usunął go z działu programowego stacji" - głosi opublikowany wczoraj wieczorem oficjalny komunikat zarządu TVN. Reakcja na opublikowanie dokumentów niezbicie świadczących o tym, czym Subotić zajmował się w latach 80. i że od 1984 r. był agentem wojskowych służb, zajęła jego pracodawcom cztery dni.
"Decyzja wynika z oceny działalności Milana Suboticia w latach 80. i z faktu, iż Milan Subotić nie poinformował Stacji o podpisaniu w 1984 roku dokumentu o współpracy z Wywiadem Wojskowym PRL" - czytamy w komunikacie. Dziwne, że ocena działalności Suboticia nastąpiła dopiero w dziewięć lat po jego przyjściu do TVN. Przecież jego życiorys, poza podpisaną lojalką i współpracą ze służbami, był z pewnością znany Piotrowi Walterowi, jego ojcu Mariuszowi i Janowi Wejchertowi, którzy zatrudniali Suboticia na odpowiedzialnym stanowisku.
Subotić zostanie teraz zatrudniony w TVN w dziale techniki. Zarząd argumentuje tę decyzję tym, że stacja "nie dysponuje żadnym dowodem, iż w trakcie zatrudnienia w TVN w latach 1997-2006 Milan Subotić prowadził jakąkolwiek działalność na rzecz służb specjalnych, a przeciwko interesom TVN". Stacja "w dalszym ciągu będzie domagać się odtajnienia akt Milana Suboticia z okresu po 1989 roku, o ile takie akta istnieją". Zarząd TVN zaapelował też do władz o "całkowite odtajnienie akt dotyczących jakichkolwiek osób inwigilujących środowisko medialne", bo "utrzymanie obecnego stanu rzeczy, w którym służby specjalne nadal jako jedyne mają dostęp do utajnionych materiałów, może prowadzić do manipulacji mediami i opinią publiczną".
O tym, że Subotić jest agentem Wojskowych Służb Informacyjnych, napisała przed dwoma tygodniami "Gazeta Polska". Fakt tej współpracy potwierdzali jego byli współpracownicy z TVP - Maciej Gawlikowski, Jarosław Sellin czy Agnieszka Romaszewska-Guzy. Przekonywali, że w latach 80. i na początku 90. wiedza o kontaktach Suboticia była powszechnie znana, przestrzegano przed nim młodych dziennikarzy. Stanowczo zaprzeczali temu inni, w tym także niektórzy byli współpracownicy Subotocia w TVP - Tomasz Lis czy Katarzyna Kolenda-Zaleska. Także Subotić i włodarze TVN zaprzeczali. Dziennikarze i pracownicy TVN wystosowali list w jego obronie, pisząc, że "Milan jest człowiekiem bezkompromisowym, uczciwym i rzetelnym, nie ulegającym naciskom". Po ujawnieniu w sobotę m.in. przez "Nasz Dziennik" odtajnionych przez ministra obrony narodowej dokumentów IPN część sygnatariuszy listu (np. Kolenda-Zaleska) przyznała, że wiedza ta jest wstrząsająca i Suboticia nic nie tłumaczy.
28 marca 1984 r. Subotić podpisał deklarację dobrowolnego przystąpienia do współpracy z wywiadem wojskowym PRL. Postawione mu zostały zadania m.in. "typowania i rozpracowywania cudzoziemców, którzy utrzymują stałe kontakty z pracownikami TVP", "informowania o nastrojach i stanie moralno-politycznym środowiska dziennikarskiego TVP" i "realizowania zlecanych przez Centralę innych doraźnych zadań".
Mikołaj Wójcik

"Nasz Dziennik" 2006-10-25

Autor: wa

Tagi: Milan Subotić tvn