Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Miejcie odwagę żyć Ewangelią

Treść

Z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu rozmawia Małgorzata Bochenek Ojciec Święty przewodniczył uroczystościom celebrowanym z okazji 150. rocznicy objawień maryjnych w Lourdes, tym samym po raz kolejny wskazał z mocą na Najświętszą Maryję Pannę jako wzór zaufania Bogu... - Nauczanie Benedykta XVI kontynuuje i rozwija maryjny charakter pontyfikatów XX wieku, które zwracają oczy chrześcijan na obecność oraz rolę Najświętszej Maryi Panny w dziejach Kościoła i świata. Ostatnie półtora stulecia zostało zapoczątkowane objawieniami maryjnymi w Lourdes, zaś w kontekście rewolucji bolszewickiej miały miejsce objawienia w Fatimie. W XX wieku swój wzrok na Maryję kierowali wszyscy Papieże: Pius X, Benedykt XV, Pius XI, Pius XII, Jan XXIII, Paweł VI, Jan Paweł I oraz Jan Paweł II. Cały pontyfikat Jana Pawła II upływał przecież pod znakiem "Totus Tuus" - całkowitego oddania Maryi. Benedykt XVI przypomina, że skoro w dzisiejszym świecie potrzebna jest pilna odnowa chrześcijańskiej cnoty nadziei, to Maryja, Ta, która zawierzyła i zaufała Bogu w pełni nadziei, winna być dla nas Gwiazdą i Przewodniczką. Papież wskazuje współczesnemu światu, stojącemu często daleko od Boga, na Maryję, która stanowi szczególne narzędzie łaski Bożej. W ten sposób ukazuje, iż drogi świętości w świecie stale są możliwe, a ufna odpowiedź dawana Bogu zawsze przynosi obfite owoce. Wzgląd na Maryję i Jej rolę w dziejach zbawienia, a także jako na Matkę Kościoła jest w naszych czasach szczególnie potrzebny. Konkretnym przejawem pobożności maryjnej jest modlitwa różańcowa. Również i w tym względzie obserwujemy ciągłość między pontyfikatem Papieża z Polski i Papieża z Niemiec. - Do tradycyjnych trzech części Różańca Jan Paweł II dodał czwartą - tajemnicę światła. Lourdes było również miejscem ostatniej, 104. pielgrzymki Jana Pawła II. Obecność Benedykta XVI w Lourdes przynosi nową zachętę do odmawiania jakże pięknej modlitwy różańcowej, a także przypomnienie, że wyznacza ona skuteczną drogę do Boga. Zwrócenie uwagi na tę prostą prawdę jest dzisiejszym chrześcijanom bardzo potrzebne. Żadne teologiczne dociekania, dywagacje, poszukiwania nie mogą zastąpić tego, co stanowi istotę chrześcijańskiej pobożności i zaufania Bogu na wzór Maryi. Papież, mówiąc o krzyżu w święto Podwyższenia Krzyża Świętego, podkreśla, że nikt, kto cierpi, nie jest sam, bo Bóg zawsze jest po stronie cierpiących i prześladowanych. We współczesnym świecie ludzie cierpiący, chorzy i słabi często są spychani na margines życia społecznego, co jest wyjątkowo dotkliwe w społeczeństwach zamożnych. Papieskie nauczanie dotyczące krzyża jest wskazaniem na bezgraniczną miłość Boga oraz zachętą do naśladującej ją solidarności pomiędzy ludźmi. U podstaw wszelkiej kultury, ludzkiej działalności pozostaje pytanie o Nieznanego, o obecność Boga w świecie. Zwrócił na to uwagę Ojciec Święty już w pierwszym dniu swej pielgrzymki, kierując swe słowa do świata kultury... - Poszukiwanie Boga jest podstawą europejskiej kultury, a gotowość, by Go słuchać, pozostaje także dzisiaj jej najsolidniejszym i najtrwalszym fundamentem. To bardzo głęboka myśl, która tworzy pomost pomiędzy kulturą współczesną a karmioną chrześcijaństwem kulturą wypracowaną w Europie przez dwa tysiące lat. Bardzo dobrze widać to na przykładzie Francji. Papież już w przemówieniu powitalnym wspomniał, iż nie można sobie wyobrazić francuskiego krajobrazu bez jego niezwykle bogatego dorobku religijnego i teologicznego. Propozycja życia bez Boga, która często pojawia się też w dziedzinie kultury, jest porażką rozumu i humanizmu oraz ma bardzo poważne negatywne następstwa, przede wszystkim dla samego człowieka. Świat bez Boga staje się nieludzki. Ojciec Święty, zwracając się do środowisk żydowskich, przypomniał, że więzi braterstwa są nieustanną zachętą do tego, by lepiej się poznawać i wzajemnie szanować... - Papież w przemówieniu do wspólnoty żydowskiej podkreślił najpierw, że to spotkanie odbywa się w przeddzień szabatu. Przypomniał żydowskie dowartościowanie natury i znaczenia szabatu, w czym jest obecna zachęta skierowana do chrześcijan, by analogicznie jak żydzi większą wagę przykładali do świętowania dnia świętego, czyli niedzieli. Zwracając się do środowisk żydowskich, Benedykt XVI zaznaczył, że musimy żyć po bratersku ze względu na to, co nas łączy, ale zarazem ze względu na to, co nas dzieli. Relacje z żydami, w których wskazuje się wyłącznie na to, co łączy, są zazwyczaj powierzchowne. Dopiero wówczas, kiedy uświadomimy sobie także różnice, możemy budować prawdziwe braterstwo. Jego budowanie przychodzi trudniej, lecz jest autentyczne i naprawdę owocne. Wyeksponowanie tej myśli stanowi ważny wątek papieskiego przemówienia i wytycza kierunek dialogu prowadzonego przez Kościół z judaizmem. Ojciec Święty nazywa żydów umiłowanymi braćmi w wierze. Idzie za słowami Jana Pawła II wypowiedzianymi 13 kwietnia 1986 roku w synagodze rzymskiej. Zwróćmy jednak uwagę, że nie używa formuły: nasi starsi bracia. Już w wystąpieniu Jana Pawła II mieliśmy dopowiedzenie, iż żydzi są "w pewien sposób" naszymi starszymi braćmi. Te jakże ważne słowa: "w pewien sposób", w polskich przekładach nauczania Jana Pawła II są pomijane. A przecież chrześcijanie nie są wydziedziczeni z bogactwa pierwszego Przymierza, którego wyrazem jest Stary Testament. Kościół jest zakorzeniony w dziedzictwie biblijnego Izraela i stanowi prawdziwe wypełnianie zbawczego zamysłu Boga. Nie sposób nie dostrzec słów, które przy różnych okazjach Ojciec Święty kieruje do młodych. Na co zwrócił im uwagę we Francji? - Nawiązując do Światowych Dni Młodzieży w Sydney, których treścią była Ewangelia Ducha Świętego, Ojciec Święty mówił o skarbie, jakim jest sakrament bierzmowania. Raz jeszcze podkreślił, że sakrament bierzmowania uzdalnia do pełnego życia Ewangelią. Zwracając się do młodych, przypomniał, iż Kościół przeżywa obecnie Rok św. Pawła. Apostoł Paweł w centrum swojego życia umieścił tajemnicę krzyża. Być chrześcijaninem oznacza pójść za Jezusem i naśladować Go, czyli przyjąć Chrystusowy krzyż. Papież, mówiąc o skarbie, którym jest krzyż, zaznaczył, że wielu nosi na szyi łańcuszek z krzyżem oraz dodał, iż nosi go również i on. Jest to świadectwo, ale także zachęta dla chrześcijan, kierowana również do katolików w Polsce, aby krzyż na szyi stał się widocznym świadectwem przynależności do Chrystusa. Podczas Eucharystii sprawowanej w Paryżu Benedykt XVI odniósł się do relacji między wiarą a rozumem. Dlaczego porusza ten temat we Francji? - Francja jest bardzo odpowiednim miejscem do rozważania tej problematyki ze względu na jej uwarunkowania historyczne i współczesne. Papież podkreśla, że rozum nigdy nie wchodzi w rzeczywisty konflikt z wiarą. Sugestia o nieuchronnym konflikcie pomiędzy rozumem a wiarą jest fałszywa i sztuczna, skierowana w równym stopniu przeciwko wierze, jak i przeciwko rozumowi. Nierozumne są natomiast rozmaite formy bałwochwalstwa. Powszechnie znane jest powiedzenie, iż "w Paryżu jest znacznie więcej wróżek i czarnoksiężników niż księży i spowiedników". Tam, gdzie przekreśla się wiarę, w jej miejsce nie pojawia się ateizm, ale zabobon i przesąd, które obracają się przeciw rozumowi i przeciw człowiekowi. Dramatycznie brzmi zachęta Papieża, aby prosić Boga o pomoc w oczyszczaniu się z bałwochwalstwa. Jakże to istotne wezwanie, bo często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak rozmaite formy bałwochwalstwa przenikają do życia społeczeństw oraz jednostek, zastępując i wypierając wiarę religijną. Czy można powiedzieć, podsumowując paryski etap papieskiej pielgrzymki, że Ojciec Święty apeluje do Francji, aby na nowo zwróciła się do Boga? - Klucz do podsumowania paryskiego etapu pielgrzymki można ująć w słowach wypowiedzianych przez Ojca Świętego: "Miejcie odwagę żyć Ewangelią". Życie Ewangelią wymaga odwagi! We Francji żyje bardzo dużo ludzi, którzy są silnie osadzeni w kulturowym, duchowym i teologicznym dorobku dwudziestu wieków chrześcijaństwa. Jednak na skutek rozmaitych uwikłań i uwarunkowań wielu z nich w przeszłości brakowało, a także dzisiaj brakuje cnoty odwagi. Ojciec Święty apeluje o tę odwagę, o wyjście ze swoistych katakumb, które krępując wyznawanie wiary, obracają się nie tylko przeciwko Kościołowi, ale również stanowią zagrożenie dla prawdziwego humanizmu. Sytuacja, w której Francja, co również dotyczy innych rejonów świata, będzie trwała na drodze postaw odrzucających Boga i wyborów dokonywanych przeciwko Niemu, doprowadzi w konsekwencji do degradacji ludzkości. Bóg zapłać za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-09-15

Autor: wa