Miedwiediew premierem
Treść
Rosja od wczoraj ma premiera. Dmitrij Miedwiediew desygnowany w poniedziałek na to stanowisko przez prezydenta Władimira Putina uzyskał poparcie Dumy Państwowej i został mianowany przewodniczącym rządu.
Chociaż debata i głosowanie były tylko formalnością, to dochowano wszelkich pozorów demokratycznego procesu wyłaniania władzy. Były prezydent dokończył wczoraj konsultacje w sprawie poparcia jego kandydatury przez partie polityczne posiadające reprezentację parlamentarną. Odbyła się też debata i głosowanie.
Procedury konstytucyjne są realizowane z ogromnym pośpiechem. Zgodnie z rosyjską ustawą zasadniczą na przedstawienie kandydatury premiera Putin miał dwa tygodnie od swojego zaprzysiężenia, a Duma na jej rozpatrzenie - tydzień. Tymczasem wszystko dokonało się w ciągu dwóch dni. Zgodnie z oczekiwaniami, zaraz po zatwierdzeniu przez izbę niższą parlamentu Rosji kandydatury Miedwiediewa prezydent Władimir Putin swoim dekretem oficjalnie powołał go na stanowisko premiera. Będzie miał tydzień na zaproponowanie składu swojego gabinetu. Zapewne będzie on podobny do rządu Putina. Tym bardziej że ministrów swobodnie mianuje prezydent i nie musi kierować się propozycjami premiera. Zatwierdzeniu przez niższą izbę parlamentu kandydatury Dmitrija Miedwiediewa poświęcone było nadzwyczajne posiedzenie, które rozpoczęło się o godz. 15.00 czasu moskiewskiego. Aby mógł objąć stanowisko szefa rządu, musiała go poprzeć ponad połowa konstytucyjnej liczby deputowanych, czyli 226 (na 450 wszystkich). Wynik głosowania był przesądzony. Sama rządząca Jedna Rosja (nowy premier ma stanąć na jej czele formalnie pod koniec miesiąca) dysponuje 238 głosami. Byłego prezydenta poparła pomimo krytycznej frazeologii Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji Władimira Żyrinowskiego, która ma 56 deputowanych. Miedwiediew uzyskał ostatecznie 299 głosów, a 144 deputowanych odrzuciło jego kandydaturę. Ten wynik wskazuje, że kilku członków frakcji opozycyjnych zagłosowało wbrew partyjnym dyrektywom za Miedwiediewem.
Miedwiediew przyjechał do siedziby parlamentu już rano, aby odbyć kolejną turę konsultacji z partiami politycznymi. Premier elekt rozpoczął rozmowy od spotkania z deputowanymi Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej Giennadija Ziuganowa, następnie spotkał się z parlamentarzystami Sprawiedliwej Rosji Siergieja Mironowa.
Te dwa ugrupowania nie udzieliły mu poparcia. Lider komunistów zapowiedział, że uzależnione jest ono od przyjęcia części postulatów jego frakcji. - Przedstawiliśmy cały szereg rad i propozycji. W zależności od składu i kursu rządu możemy z nim w poszczególnych sprawach współpracować - powiedział Ziuganow po prawie dwugodzinnym spotkaniu z komunistami. W jego ocenie, Miedwiediew jednak nie spełnił najważniejszego warunku poparcia, jakim byłoby "wyrzeczenie się tendencji oligarchicznej". Zdaniem polityka, Rosji potrzebny jest centrolewicowy "rząd narodowego zaufania", bez którego państwo nie wyjdzie ze "ślepego zaułka, w jaki zostało zagnane". Komuniści planowali przewlekanie debaty przez wnioski formalne dotyczące sposobu glosowania, ale ostatecznie z tego zrezygnowali.
Zdecydowanie przeciw Miedwiediewowi był lider lewicowo-socjalnej Sprawiedliwej Rosji. - Albo solidarnie głosujcie przeciw, albo lepiej w ogóle nie wchodźcie na salę obrad - powiedział Mironow do deputowanych swojej grupy politycznej i zapowiedział najsurowsze kary wobec wyłamujących się z tego postanowienia. Jednak kilku, pomimo gróźb, tak uczyniło.
W poniedziałek Miedwiediew spotkał się z przedstawicielami Jednej Rosji oraz LDPR. Oba ugrupowania poinformowały, że jednomyślnie opowiedzą się za powierzeniem byłemu prezydentowi FR stanowiska szefa rządu. W związku z tym starania o uzyskanie głosów pozostałych ugrupowań pozostały jedynie kurtuazją. Z drugiej strony Miedwiediewowi zależało na uzyskaniu efektu możliwie dużego poparcia, co ma znaczenie propagandowe i umacnia pozycję polityczną premiera.
Osobiste rekomendacje Putina
Dotychczasowego gospodarza Kremla na urząd premiera zarekomendował Dumie osobiście Putin. Oświadczył, że Miedwiediew jest doświadczonym politykiem, nastawionym na reformy i rozwój. Podkreślił, że to on zainicjował ważne przemiany w systemie politycznym i sądownictwie, a także rozpoczął walkę z korupcją. Następnie swoje exposé wygłosił Miedwiediew. Jego wystąpienie miało charakter bardzo szczegółowy i prawie nie odnosiło się do spraw zagranicznych. Mówca cytował m.in. Engelsa i Erhada. Następnie po trwającej około godziny debacie przeprowadzono kończące posiedzenie głosowanie. Już po nim Miedwiediew dodał, że zamierzał odnieść się do krytyki płynącej ze strony przedstawicieli komunistów i SR, ale postanowił nie czynić tego "ze względów humanitarnych". Przyrzekł natomiast dobrą współpracę ze wszystkimi partiami politycznymi.
Były prezydent w exposé rozwijał główne myśli oryginalnej serii dekretów Putina z dnia jego zaprzysiężenia. Wyznaczają one główne cele polityki państwa podczas kadencji prezydenckiej trwającej do 2018 roku. Putin zobowiązał w nich rząd do stworzenia biznesowi dogodnych warunków działania, aby Rosja w rankingu Banku Światowego przesunęła się z zajmowanego obecnie 120. miejsca na miejsce 20.; do 2020 roku ma w Rosji powstać 25 mln nowych miejsc pracy, a zarobki mają do 2018 roku wzrosnąć o 40-50 procent; udział produkcji wysokich technologii w PKB ma wzrosnąć do 30 procent. Osobny dekret dotyczy polityki demograficznej Rosji. Średnia długość życia w tym kraju ma osiągnąć 74 lata, a współczynnik dzietności kobiet ma osiągnąć 1,75, z budżetu federalnego mają być wyasygnowane pieniądze na dodatkowe zasiłki dla rodzin, w których po 31 grudnia 2012 r. urodzi się trzecie lub kolejne dziecko. Kolejny dekret mówi, że celem Rosji w kontaktach z UE jest stworzenie wspólnej przestrzeni gospodarczej i w wymiarze ludzkim na obszarze od Atlantyku do Pacyfiku. MSZ Rosji otrzymało polecenie dążenia do zawarcia porozumienia z UE w sprawie obustronnego zniesienia wiz przy krótkoterminowych podróżach obywateli. Putin liczy również na obustronnie korzystne partnerstwo energetyczne z UE. W dekrecie dotyczącym rosyjskich sił zbrojnych prezydent nakazał, aby do 2018 roku wojsko było w 70 procentach wyposażone w nowoczesne systemy militarne i przekształcało się stopniowo w armię zawodową. Według innego dekretu od września zostaną wprowadzone dla imigrantów egzaminy z języka i kultury rosyjskiej. Putin nakazał też, aby do 2014 roku oczekiwanie na załatwienie sprawy w urzędach administracji publicznej nie trwało dłużej niż 15 minut, a poziom zadowolenia ludności z jakości pracy służb publicznych osiągnął do końca jego kadencji 90 procent.
Kiedy Miedwiediew zapewne przygotowywał swoje wystąpienie, czyli w nocy z poniedziałku na wtorek, policja w Moskwie zatrzymała dwóch liderów opozycji, Aleksieja Nawalnego i Siergieja Udalcowa, którzy przed siedzibą Administracji Prezydenta protestowali przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml. Ten sam los spotkał przywódcę organizacji RosAgit Wadima Korowina, który próbował rozbić tam namiot. Oskarżono ich o naruszenie przepisów dotyczących organizowania zgromadzeń publicznych, za co grozi kara do 2 tys. rubli (200 zł). W poniedziałek Nawalny i Udalcow zostali już skazani przez sąd na grzywny po 1000 rubli za niepodporządkowanie się poleceniom policjantów po antyputinowskiej manifestacji na placu Bołotnym w przeddzień inauguracji jego prezydentury. W poniedziałek wieczorem Nawalny, popularny bloger, prawnik i działacz antykorupcyjny o umiarkowanie nacjonalistycznych poglądach, wezwał swoich stronników do udziału w "bezterminowym, całodobowym spacerze" po skwerze Iljińskim, czyli pod oknami budynku administracji. Wkrótce przyłączył się do niego Udalcow, przywódca Frontu Lewicy. Na ich apel zgromadziło się kilkaset osób, przyniosły one ze sobą koce, materace i prowiant. Noc spędziły w parku, spacerując, śpiewając i grając w badmintona, ulubioną grę Miedwiediewa. Zebrani nie przynieśli żadnych transparentów, nie wznosili żadnych okrzyków i haseł. Dołączył do nich w środku nocy deputowany Sprawiedliwej Rosji Ilja Ponomariow. Akcji cały czas przyglądali się funkcjonariusze OMON. Około godz. 4.00 funkcjonariusze wkroczyli do akcji i przerwali mityng. Do zatrzymań protestujących przeciwko Putinowi dochodziło także w poniedziałek. Był wśród nich lider ruchu Solidarność Borys Niemcow. Został jednak zwolniony.
Piotr Falkowski
Nasz Dziennik Środa, 9 maja 2012, Nr 107 (4342)
Autor: au