Michnik za Komorowskim, TOK FM wyrzuca Jankego
Treść
Koncern Agory coraz bardziej się upolitycznia. Naczelny „Gazety Wyborczej” nazywa Polskę pod rządami PiS „państwem podsłuchów i prowokacji policyjnych” i jednoznacznie opowiada się za kandydatem PO na prezydenta. Radio „TOK FM” rozwiązuje natomiast współpracę z Igorem Janke, umiarkowanym publicystą „Rzeczpospolitej”. Czyżby za wywiad z Jarosławem Kaczyńskim?
Adam Michnik w swojej gazecie tłumaczy, dlaczego podpisał listę poparcia Jarosława Kaczyńskiego na prezydenta RP. Na zarzuty swojego środowiska o zdradę i koniunkturalizm człowiek z zasadami, jak sam się określił, odpowiada, że zrobił to w imię demokracji, gdyż „Jarosław Kaczyński reprezentuje istotną część polskiej opinii publicznej, cieszy się jej poparciem, a zatem winien mieć prawo kandydowania na najwyższy urząd w państwie”. Przypomina również, że w poprzednich wyborach podpisał listy Lecha Kaczyńskiego, Donalda Tuska i Włodzimierza Cimoszewicza.
Były opozycjonista, w czasach PRL, zarzeka się jednak, że do koncepcji IV RP, którą przypisuje Jarosławowi Kaczyńskiemu, nie odnosi się przychylnie. - Nie chcę żyć w państwie PiS (Podejrzliwości i Strachu); w państwie podsłuchów i prowokacji policyjnych; gdzie w ciągu jednej nocy dokonuje się partyjne przejęcie mediów publicznych; gdzie organizuje się nagonki na lekarzy i prawników; gdzie jedne służby specjalne są wynajmowane do szpiclowania ministrów, a inne służby organizują medialne spektakle wyprowadzania ludzi w kajdankach – wylicza domniemane grzechy poprzedniej ekipy naczelny „Wyborczej”. - Nie chcę żyć w państwie, gdzie zrozpaczona Barbara Blida popełnia samobójstwo; gdzie organizuje się na podstawie donosów i ubeckich raportów polowania na biskupów i ludzi opozycji demokratycznej, na pisarzy i artystów, na sędziów Trybunału Konstytucyjnego – dodaje.
Tymczasem Igor Janke, publicysta „Rzeczpospolitej” i założyciel portalu Salon24 na swoim blogu zawiadamia o nagłym zwolnieniu go z prowadzenia wtorkowej audycji Poranek TOK FM. - Dziś dowiedziałem się, że nie poprowadzę więcej audycji w TOK FM. Ewa Wanat powiadomiła mnie, że otrzymywała wiele protestów od słuchaczy. Do tej pory wielokrotnie słyszałem od szefowej TOK-u, że programy są bardzo dobre i słuchalność wtorku bardzo dobra. Namawiała mnie do wyrazistych komentarzy i wyrazistego wygłaszania swoich poglądów. Teraz okazało się, że to jest jednak problem. Jakoś liczba tych listów gwałtownie wzrosła – pisze publicysta.
Właściciel Salonu24 zastanawia się nad motywami decyzji szefowej stacji. Zastrzega, że zawsze starał się zachować pluralizm opinii w swoich programach i lubi rozmawiać z osobami, z którymi się nie zgadza. - Ale widać, że nastał czas żołnierzy – wnioskuje zwolniony radiowiec. – Nie jestem żołnierzem PiS, nie jestem żołnierzem PO ani lewicy. To daje komfort, choć czasem płaci się za to - dodaje.
W czwartek i piątek Salon24 publikuje ekskluzywny wywiad z Jarosławem Kaczyńskim kandydatem PiS na prezydenta. Przeprowadził go Igor Janke. Jak podkreśla, o zorganizowanie podobnego wywiadu zwracał się do sztabu Bronisława Komorowskiego, ale nie dostał odpowiedzi. Sztab Jarosława Kaczyńskiego odpowiedział szybko.
Pozostałymi prowadzącymi poranne audycje radia TOK FM są Dominika Wielowieyska z „Gazety Wyborczej” oraz Janina Paradowska i Jacek Żakowski z „Polityki”. Miesiąc temu dołączył do nich Grzegorz Kozak z Polsat News, zastępując Katarzynę Kolędę-Zaleską z TVN24, odwołaną przez jej głównego pracodawcę.
Warto przypomnieć, że dziennikarze z kręgu Agory często etykietują dziennikarzy, którzy mają inne poglądy niż oni mianem "pisowskich" i zarzucają im brak obiektywizmu i rzetelności.Były opozycjonista, w czasach PRL, zarzeka się jednak, że do koncepcji IV RP, którą przypisuje Jarosławowi Kaczyńskiemu, nie odnosi się przychylnie. - Nie chcę żyć w państwie PiS (Podejrzliwości i Strachu); w państwie podsłuchów i prowokacji policyjnych; gdzie w ciągu jednej nocy dokonuje się partyjne przejęcie mediów publicznych; gdzie organizuje się nagonki na lekarzy i prawników; gdzie jedne służby specjalne są wynajmowane do szpiclowania ministrów, a inne służby organizują medialne spektakle wyprowadzania ludzi w kajdankach – wylicza domniemane grzechy poprzedniej ekipy naczelny „Wyborczej”. - Nie chcę żyć w państwie, gdzie zrozpaczona Barbara Blida popełnia samobójstwo; gdzie organizuje się na podstawie donosów i ubeckich raportów polowania na biskupów i ludzi opozycji demokratycznej, na pisarzy i artystów, na sędziów Trybunału Konstytucyjnego – dodaje.
Tymczasem Igor Janke, publicysta „Rzeczpospolitej” i założyciel portalu Salon24 na swoim blogu zawiadamia o nagłym zwolnieniu go z prowadzenia wtorkowej audycji Poranek TOK FM. - Dziś dowiedziałem się, że nie poprowadzę więcej audycji w TOK FM. Ewa Wanat powiadomiła mnie, że otrzymywała wiele protestów od słuchaczy. Do tej pory wielokrotnie słyszałem od szefowej TOK-u, że programy są bardzo dobre i słuchalność wtorku bardzo dobra. Namawiała mnie do wyrazistych komentarzy i wyrazistego wygłaszania swoich poglądów. Teraz okazało się, że to jest jednak problem. Jakoś liczba tych listów gwałtownie wzrosła – pisze publicysta.
Właściciel Salonu24 zastanawia się nad motywami decyzji szefowej stacji. Zastrzega, że zawsze starał się zachować pluralizm opinii w swoich programach i lubi rozmawiać z osobami, z którymi się nie zgadza. - Ale widać, że nastał czas żołnierzy – wnioskuje zwolniony radiowiec. – Nie jestem żołnierzem PiS, nie jestem żołnierzem PO ani lewicy. To daje komfort, choć czasem płaci się za to - dodaje.
W czwartek i piątek Salon24 publikuje ekskluzywny wywiad z Jarosławem Kaczyńskim kandydatem PiS na prezydenta. Przeprowadził go Igor Janke. Jak podkreśla, o zorganizowanie podobnego wywiadu zwracał się do sztabu Bronisława Komorowskiego, ale nie dostał odpowiedzi. Sztab Jarosława Kaczyńskiego odpowiedział szybko.
Pozostałymi prowadzącymi poranne audycje radia TOK FM są Dominika Wielowieyska z „Gazety Wyborczej” oraz Janina Paradowska i Jacek Żakowski z „Polityki”. Miesiąc temu dołączył do nich Grzegorz Kozak z Polsat News, zastępując Katarzynę Kolędę-Zaleską z TVN24, odwołaną przez jej głównego pracodawcę.
MJ
Fronda.pl 2010.05.15
Autor: wa