Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Miało być bez agresji, było jak zawsze

Treść

Bardzo złe traktowanie mniejszości niemieckiej, fałszowanie historii, antysemityzm - takie zarzuty pod adresem polskich władz padły ze strony przewodniczącego Ziomkostwa Ślązaków Rudiego Pawelki podczas trzydniowego zjazdu organizacji. Do Hanoweru - mimo wcześniejszych zapewnień o swej nietolerancji dla ekstremistycznych poglądów - przybył również premier Dolnej Saksonii Christian Wulff (CDU). Pawelka, stojący także na czele Powiernictwa Pruskiego, podziękował rządowi Niemiec za zwiększenie dotacji na działalność kulturalną Ziomkostw, które sięgnęły ponad 17 mln euro.



- Żadna mniejszość w demokratycznej Europie nie jest tak źle traktowana, jak nasi Niemcy w ich ojczystych stronach - stwierdził Pawelka, za co został nagrodzony wielkimi brawami. - To nie może tak być - grzmiał wyraźnie pod adresem Polski - aby w Europie w dalszym ciągu rządy usprawiedliwiały wypędzenia. Skrytykował też nasze władze jakoby za utrudnianie Niemcom zakupu w Polsce ziemi. - Już były w Polsce ataki na mniejszość niemiecką. Chcieli zmienić ordynację i ich nie wpuścić do parlamentu, ale dzięki interwencji pani Merkel, której za to dziękuję, zostało to wstrzymane - mówił szef Powiernictwa Pruskiego. Według organizatorów, na zjazd przybyło kilkadziesiąt tysięcy osób zdecydowanie negatywnie nastawionych wobec Polski.
Ostra krytyka padła również pod adresem polskich władz lokalnych na tych terenach, gdzie miały urzędowo obowiązywać dwa języki - polski i niemiecki, za to, że do tej pory ociągają się z wprowadzaniem dwujęzycznych nazw ulic, szyldów i oficjalnych tablic. Pawelka zarzucił także naszym historykom fałszowanie historii, gdyż - jego zdaniem - zbyt rzadko mówią o tym, że Śląsk należał do Niemiec. We wszystkich polskich kronikach dotyczących tych ziem jest mowa o tym, iż zostały one odzyskane przez Polskę, a nigdy tak nie było - stwierdził Pawelka, zaś jego przemówieniu towarzyszyła burza oklasków i okrzyków: "Śląsk 1000 lat niemiecką ziemią" oraz plakat z napisem "Śląsk nie jest polski. Prawda was wyzwoli!". Zdaniem przewodniczącego Ziomkostwa Ślązaków, wiele zbrodni na niemieckich wypędzonych dokonali obywatele polscy, a nie tylko Armia Czerwona. Zwracając się do niemieckiego rządu, Pawelka wielokrotnie krytykował Gerharda Schroedera i SPD za lekceważenie Ziomków i za obcinanie im państwowych funduszy. Oskarżył Schroedera o celowe zmniejszenie dotacji aż do około 16 mln rocznie. - Dopiero teraz, w 2007 roku, obecny rząd przeznaczył na nasze działania kulturalne trochę więcej, mianowicie około 17,2 mln euro, ale to jest jeszcze za mało - przyznał Pawelka.
Za brak możliwości wzajemnego porozumienia przewodniczący Powiernictwa Pruskiego obwinił stronę polską. - Pomimo wielu naszych inicjatyw i prób nic z tego nie wychodzi. Jednostronna inicjatywa nie wystarczy, gdyż mosty buduje się zawsze z obydwu stron, a nie z jednej - powiedział. Wypowiedź ta stała się szczególnie jaskrawa po ostrej odpowiedzi Ziomków na słowa obecnego na zjeździe ministra spraw wewnętrznych Dolnej Saksonii Uwe Schuenemanna (CDU). Szef MSW zaapelował o pojednanie z Polską w duchu jedności europejskiej. W odpowiedzi usłyszał najpierw buczenie, a następnie okrzyk jednego z uczestników spotkania, "aby w związku z tym jego rząd zaczął uczyć się polskiego".
W tonie swoiście rozumianego pojednania wypowiadał się także premier Dolnej Saksonii Christian Wulff (CDU), który przybył do Hanoweru mimo wcześniejszych zapewnień, że nie zaszczyci Ziomków swą obecnością, jeśli na zlocie pojawią się ekstremistyczne poglądy. Wulff mówił szczególnie dużo o konieczności poprawy stosunków z Polską, co nie spodobało się zgromadzonym. Podobnie zresztą jak podzielenie ich na wypędzonych, późnych przesiedleńców i uciekinierów oraz jednoznaczne odcięcie się od działań Powiernictwa Pruskiego i słowa ostrzeżenia przed ekstremalnymi działaniami i ludźmi o ekstremalnych poglądach.
Ziomkowie Śląscy liczą w Niemczech obecnie 200 tys. członków zrzeszonych w 3500 lokalnych grupach. Powrócili do Hanoweru, gdyż to właśnie w Dolnej Saksonii osiedliło się po drugiej wojnie światowej ponad 700 tys. Niemców wysiedlonych z Dolnego i Górnego Śląska. To ten land sprawuje od 57 lat patronat na Ziomkostwem Ślązaków.
Waldemar Maszewski, Hanower

Autor: wa