Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Merkel w Afganistanie

Treść

To czwarta wizyta kanclerz w rejonie wojny, ze względów bezpieczeństwa do ostatniej chwili utrzymywana w najściślejszej tajemnicy. Pomimo zapowiadanej fali protestów po zastrzeleniu przez amerykańskiego żołnierza kilkunastu bezbronnych cywilów Merkel nie odwołała podróży. Wczoraj rano zjawiła się w wojskowej bazie w Masar-Scharif, gdzie służą niemieccy żołnierze w ramach Międzynarodowych Sił Wsparcia.
Wizyta siłą rzeczy została zdominowana przez tragiczne wydarzenie z niedzieli, gdy zginęło 16 cywilów, w tym 9 dzieci i 3 kobiety, a około 30 osób zostało rannych. Angela Merkel złożyła na ręce prezydenta Hamida Karzaja wyrazy współczucia.
Także w Niemczech ciągle powraca pytanie o zasadność utrzymywania wojsk w Afganistanie. Bundestag przedłużył obecność kontyngentu Bundeswehry w tym kraju na razie do 2013 roku. Obecnie w Afganistanie stacjonuje 4,8 tys. niemieckich żołnierzy, co nie wyczerpuje limitu, ponieważ zgodnie z decyzją Bundestagu kontyngent został zwiększony do 5 tys. 350 żołnierzy, z zastrzeżeniem, że mają operować wyłącznie na północy kraju. Od 2013 roku kontyngent ma być zmniejszony do 4 tys. 400 ludzi, a zgodnie z harmonogramem za dwa lata z Afganistanu wyjedzie ostatni niemiecki żołnierz. Szef MSZ Guido Westerwelle wielokrotnie zapewniał, że od 2014 roku całą odpowiedzialność za kraj przejmie rząd w Kabulu.
Nieoczekiwanie głos w tej sprawie zabrała wczoraj Angela Merkel, która widząc na własne oczy sytuację w tym państwie, stwierdziła, że ma duże wątpliwości, czy faktycznie uda się, tak jak planowano, wyjść z Afganistanu w 2014 roku. Jak zapewniła, plany wycofania się z Afganistanu pozostają niezmienione, ale z pewnością nie ma podstaw do natychmiastowego wycofywania. - Dlatego też nie mogę jeszcze powiedzieć, czy zrealizujemy to w latach 2013-2014. Mamy taką wolę i nad tym pracujemy - zapewniła kanclerz. Głównym zadaniem Bundeswehry jest obecnie szkolenie afgańskiego wojska i policji. Testem, czy szkolenie to przyniosło wymierne efekty, będzie - jak powiedziała Merkel - zamknięcie niemieckiej bazy szkoleniowej w północnym Afganistanie (Fesabad) w październiku tego roku. - Od tego momentu afgańskie siły samodzielnie przejmą odpowiedzialność w tym terenie. To pokaże, czy takie przekazanie odpowiedzialności jest możliwe - zauważyła kanclerz.
Jak wynika z najnowszych sondaży, ponad dwie trzecie Niemców opowiada się za natychmiastowym wycofaniem Bundeswehry z Afganistanu.

Waldemar Maszewski, Hamburg

Nasz Dziennik Wtorek, 13 marca 2012, Nr 61 (4296)

Autor: au