Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Medyczna katastrofa

Treść

W łódzkich szpitalach brakuje miejsc dla chorych pacjentów. Pogotowie ratunkowe dostało informację, że w mieście nie ma ani jednego wolnego łóżka. Sytuacja jest tragiczna - oceniają lekarze. Dodatkowo w mieście brakuje krwi.

Wiadomo, że w łódzkim szpitalu Kopernika są zamknięte oddziały internistyczny i kardiologiczny, w placówce WAM - chirurgia, w Łagiewnikach - pół interny i pulmonologii i wiele oddziałów w innych placówkach. Szpital nie może odmówić przyjęcia pacjenta, jeżeli jego życie jest zagrożone. Dlatego na wielu oddziałach chorzy leżą na korytarzach. Za trudną sytuację łódzkich pacjentów i niedoszacowanie kosztów leczenia odpowiada Narodowy Fundusz Zdrowia, uważają urzędnicy z urzędu marszałkowskiego. Dlatego w ubiegłym tygodniu zostało wysłane pismo do premiera Marka Belki i ministra zdrowia, w którym urząd informuje, że prezes NFZ Jerzy Miller zerwał rozmowy z łódzkimi szpitalami i zlekceważył 2,6 mln pacjentów naszego województwa.
Szpitale nie mają gdzie przyjmować pacjentów, bo 16 największych placówek w województwie wypowiedziało 28 czerwca umowy Narodowemu Funduszowi Zdrowia. Dyrektorzy zaprotestowali w ten sposób przeciwko zmniejszonym o 20 mln zł w porównaniu z pierwszym półroczem kontraktom na drugie półrocze. Od 1 lipca przyjmują wyłącznie chorych w stanach zagrożenia życia. Pacjenci, którzy mieli wyznaczone terminy operacji, byli zmuszeni szukać miejsc w innych placówkach.
Dramatyczna sytuacja panuje także w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Łodzi. Kończą się zapasy krwi. Szczególnie dotkliwie brakuje grupy A Rh plus, a także wszystkich grup Rh minus. Dlaczego? Bo bardzo wzrosła liczba wypadków i operacji. Tak bardzo, że deficyt krwi pogłębił się, mimo iż w maju i czerwcu krwiodawcy oddali aż o 700 litrów najcenniejszego płynu więcej niż rok temu. Miesięcznie stacja krwiodawstwa pobiera 2,5 tysiąca litrów krwi. Ale zwiększone zapotrzebowanie powoduje, że do niektórych operacji musi być ona sprowadzana z innych regionów kraju.
AS, Łódź

"Nasz Dziennik" 2005-07-06

Autor: ab