Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Medycyna nie dla Afryki

Treść

Strategia "zdrowia dla wszystkich" pozostanie martwym zapisem, jeśli nie będzie realizowana według modelu miłości w prawdzie. Jakie są jego praktyczne elementy? - na to pytanie odpowiedzi szukają uczestnicy konferencji Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia "W trosce o sprawiedliwy i humanitarny dostęp do opieki zdrowotnej w świetle encykliki ČCaritas in veritateÇ". W specjalnym przesłaniu Ojciec Święty Benedykt XVI wskazał, że jeśli społeczność międzynarodowa będzie lekceważyła zasady etyczne: miłość, sprawiedliwość, prawo człowieka do życia od momentu poczęcia i respektowanie ludzkiej godności - upowszechnianie leczenia będzie iluzją.
- Chcemy zmierzyć się z aktualnym problemem równego dostępu do podstawowych usług zdrowotnych. Nie tylko ogólnie, ale także w kontekście godności człowieka i jego powołania - zaznaczył ks. abp Zygmunt Zimowski, szef Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia, otwierając międzynarodowe sympozjum odbywające się w Watykanie.
Na poprzedzającej obrady Mszy Świętej w Bazylice Świętego Piotra ks. abp Zimowski powiedział, że Kościół ma sprawdzone modele zaangażowania w tej dziedzinie w osobach świętych niosących pomoc chorym i cierpiącym - modele "miłości w prawdzie".
Podejścia w dużym stopniu sprowadzone do kalkulacji rynkowej od dawna udowadniają swą zawodność. Począwszy od słynnej deklaracji Światowej Organizacji Zdrowia z Ałma Aty (1978), postulat strategicznej funkcji podstawowej opieki zdrowotnej jest przedmiotem setek studiów, kongresów i... kolejnych deklaracji, takich jak: ottawska karta promocji zdrowia - 1986; inicjatywa z Bamako - 1987; platforma abidżańska - 1998; milenijne cele rozwoju ONZ - 2000; deklaracja paryska - 2007. Także powszechna deklaracja praw człowieka rozpoznaje zdrowie jako jedno z praw podstawowych.
Mimo to na mapie powszechnego dostępu do leczenia nadal roi się od białych plam, a ich wypełnienie to nie jest zadanie na rok czy dwa lata. Każdy, kto zajmuje się tym zagadnieniem, zazwyczaj zaczyna swój wywód od podkreślenia jego złożoności. Tak jak dr Luis Sambo, dyrektor regionalny Światowej Organizacji Zdrowia w Afryce (Angola), który na konferencji w Watykanie zauważył, że po 32 latach od deklaracji z Ałma Aty osiągnięcia na kontynencie afrykańskim są dostrzegalne, ale ich dynamika jest znacznie niższa od zamierzonej. Doktor Luis Sambo zwrócił uwagę chociażby na fakt, że mimo iż na tym kontynencie żyje zaledwie 10 proc. populacji światowej, to jednocześnie odnotowuje się tu 68 proc. wszystkich nowych infekcji HIV (72 proc. śmierci na AIDS), 31 proc. zachorowań na gruźlicę i 85 proc. przypadków malarii (89 proc. z nich kończy się zgonem) - to dane z 2008 roku. Przyczyny to nie tylko mała wiedza o tych chorobach, ale też fakt, że 58 proc. Afrykańczyków nie otrzymuje leków antyretrowirusowych, których potrzebują. Bardzo nieliczne są programy leczenia pacjentów z HIV chorych jednocześnie na gruźlicę. Tego typu doniesienia docierają do nas za pośrednictwem mediów każdego dnia. Chociażby wczoraj organizacja Lekarze bez Granic poinformowała o krytycznej sytuacji w Suazi, liczącym milion mieszkańców kraju leżącym między RPA i Mozambikiem. W ciągu ostatnich 20 lat średnia długość życia spadła tam prawie dwukrotnie - z 60 do 31 lat. Właśnie z powodu AIDS i gruźlicy. Przy czym 80 proc. pacjentów chorych na gruźlicę jest zakażonych wirusem HIV. Nie ma ich kto i za co leczyć.
Jak podkreślił dr Sambo, chociaż przez ostatnie trzy dekady na Czarnym Lądzie spadła np. umieralność noworodków, to jednak jest to wciąż najwyższy wskaźnik w porównaniu z innymi regionami.
Problem, którym jest dramat milionów chorych, po części obrazują także inne alarmujące liczby: 350 tys. matek na całym świecie umiera przy porodzie, a 3 mln dzieci rodzi się martwych, dalsze 5,3 mln nie dożywa pierwszych urodzin; 8,8 mln dzieci w wieku poniżej 5 lat umiera każdego roku na uleczalne choroby (np. na zapalenie płuc, biegunkę); na Haiti blisko tysiąc osób zmarło w ostatnich dniach na cholerę, a blisko 200 tys. wykazuje symptomy zarażenia. 80 proc. leków jest używanych przez 15 proc. populacji, a blisko 2 mld ludzi nie ma dostępu do leków ratujących życie.
Centralna rola chorego
Co można zrobić? Benedykt XVI w przesłaniu do uczestników konferencji podkreślił, że sprawiedliwość w dziedzinie zdrowia musi być dla społeczności międzynarodowej priorytetem. "Nasza epoka charakteryzuje się z jednej strony nadmierną konsumpcją leków, co przynosi uszczerbek na zdrowiu, z drugiej strony miliony ludzi nie mają żadnego dostępu nawet do minimalnej opieki medycznej i niezbędnych leków" - podkreślił Papież w liście odczytanym przez ks. kard. Tarcisio Bertonego, watykańskiego sekretarza stanu.
Jest konieczne, aby dla zapewnienia efektywnego prawa do opieki zdrowotnej pracować na różnych poziomach, z dostrzeżeniem centralnej roli chorego. Ojciec Święty podkreślił, że promowanie sprawiedliwości oznacza przyjmowanie życia naszych sióstr i braci z odpowiedzialnością i miłością. Biblijnym wzorem jest postać dobrego Samarytanina.
Międzynarodowa konferencja zorganizowana przez Papieską Radę ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia w roku jej srebrnego jubileuszu (została ustanowiona przez Jana Pawła II w 1985 r. na mocy motu proprio "Dolentium hominum") zgromadziła ponad 600 uczestników z 49 krajów. Do grona prelegentów zostało zaproszonych dwóch Polaków: prof. Stanisław Szczepan Góźdź, dyrektor Szpitala Onkologicznego w Kielcach, oraz Marek Jurek, prezes Prawicy Rzeczypospolitej, były marszałek Sejmu.
Co roku tematem obrad jest jeden z palących problemów, analizowany z punktu widzenia różnych dyscyplin, z silnym akcentem duszpasterskim. W ubiegłych latach podejmowano takie zagadnienia, jak: humanizacja medycyny, katolickie instytucje w służbie zdrowia, ludzki genom, leki w służbie życiu, duszpasterstwo dzieci, osób starszych, duszpasterstwo psychicznie chorych, problemy osób z chorobami zakaźnymi.
Jolanta Tomczak, Watykan

Nasz Dziennik 2010-11-19

Autor: jc