Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Medialne przepychanki

Treść

Skandal wokół ujawnionych niedawno list oficerów rezerwy KGB na Litwie może być częścią zaplanowanego ataku na nowe państwa Unii Europejskiej - uznała litewska gazeta "Lietuvos Rytas" w opublikowanym w sobotę artykule. Zwróciła ona uwagę na dziwny zbieg okoliczności, że w tym samym czasie nazwiska byłych współpracowników służb bezpieczeństwa ujawniono na Litwie, w Polsce i na Węgrzech.
"Fakt, że widmo KGB wskrzeszane jest nieprzypadkowo, potwierdzają źródła zbliżone do otoczenia rosyjskich służb specjalnych. Manipulując teczkami, próbuje się podważyć wiarygodność nowych państw UE i NATO" - napisała "Lietuvos Rytas". Źródła gazety nie wykluczają, że również w przyszłości służby specjalne Rosji, korzystając z własnych archiwów, mogą ujawniać nowe fakty i informacje dotyczące wysokich rangą litewskich urzędników państwowych i polityków.
Jak twierdzi litewski historyk, badacz archiwów KGB Arvydas Anuszauskas, w 1987 roku w wileńskich archiwach KGB znajdowało się 105 tys. teczek byłych agentów rosyjskich służb bezpieczeństwa. Po kilku latach pozostało ich trzykrotnie mniej.
Również w sobotę tematem trudnych stosunków Rosji z krajami, które ona do niedawna okupowała bądź kontrolowała, zajęła się jedna z rosyjskich gazet. Jej artykuł jest jednak odzwierciedleniem propagandy państwowej, i to rodem ze Związku Sowieckiego, a zarazem zapewne stanu świadomości i poglądów rosyjskiego społeczeństwa. Rusofobiczna Warszawa gotowa jest wtórować krajom bałtyckim i spekulować w sprawie przyjazdu do Moskwy na jubileusz rocznicy zwycięstwa prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego - taką opinię zamieściła w serwisie internetowym "Vesti.Ru." Angelina Timofiejewa, córka pracowników rosyjskiej ambasady w latach 80. Tak jak sowieccy propagandziści w tamtym okresie, przekonywała ona, że po konferencji jałtańskiej "Polska uznana została za państwo mające granice, ludność otrzymała bezpłatną oświatę i służbę zdrowia, elektryfikację i odbudowaną infrastrukturę, inne pakiety socjalne, dzięki radzieckim rublom". Autorka dalej wyraża zdziwienie, że "w wyniku swego infantylizmu Polska chciałaby prowadzić z Rosją rozmowę jak równy z równym", dając wyraz rosyjskiej imperialistycznej mentalności.
BM, PAP

"Nasz Dziennik" 2005-02-28

Autor: ab