Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Media szukają winnych

Treść

Francuskie media zastanawiają się nad przyczynami zajść, dostrzegając je głównie w nieskutecznej polityce integracyjnej państwa. "Francja płaci dziś za swą arogancję z przeszłości. (...) Obecny kryzys jest wyrazem braku zdolności do zintegrowania swych imigrantów. Obecne zajścia na przedmieściach świadczą o fiasku czterdziestu lat polityki integracyjnej. Nawet jeśli Francja nie jest w stanie wojny, jest pogrążona w bagnie swych rozbieżności i sprzeczności. W rozwiązywaniu tzw. problemu przedmieść zbyt często demagogia brała górę nad rozsądkiem. (...) Złudzeniem jest sądzić, że kilka posunięć technicznych zapewni dumę i nadzieję Francuzom wywodzącym się z imigracji. Czy islam jest w centrum obecnych aktów przemocy? Nie wiadomo. Rozwiązanie jest raczej w potwierdzeniu praw i obowiązków każdego i wspólnych dla wszystkich" - czytamy we wczorajszym dzienniku "Le Figaro".
Nieco inaczej sprawę widzi dziennik francuskich kół gospodarczych "La Tribune". "Nie zważano na to, że od wielu lat liczne przedmieścia znalazły się na marginesie społeczeństwa. Istnieją tam niezliczone strefy opanowane przez lokalne mafie. Wykorzystują one bezbronnych ludzi i urządzenia, aby rozwijać czarny rynek, opierający się na handlu narkotykami, nielegalnych interesach wszelkiego rodzaju i pracy na czarno. Teraz kocioł parowy wybuchł" - napisał komentator gazety, dodając, że "nawet najlepsze rozwiązania problemów socjalnych przedmieść wymagają czasu, by mogły dać rezultaty".
KWM, PAP

"Nasz Dziennik" 2005-11-08

Autor: ab