Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Mech czy Kluza?

Treść

W ciągu dwóch tygodni powinniśmy poznać nazwisko osoby, która będzie przewodniczyć Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). W przypadku powrotu do rządu na stanowisko ministra finansów Zyty Gilowskiej na funkcję przewodniczącego KNF szykowany był obecny szef tego resortu Stanisław Kluza. Po korzystnym dla Gilowskiej wyroku, lecz niekorzystnym uzasadnieniu jej powrót do Rady Ministrów stał się jednak mało prawdopodobny. W tej sytuacji plan nadania Kluzie funkcji supernadzorcy zdaje się sypać, a sprawa nominacji na przewodniczącego KNF wciąż pozostaje otwarta. Ze względu na kwalifikacje i doświadczenie wszystkich kandydatów do tego urzędu bije na głowę Cezary Mech.
O tym, kto obejmie tę niezwykle odpowiedzialną funkcję, zdecyduje premier Jarosław Kaczyński. Ustawa zacznie obowiązywać 19 września, wtedy też powinniśmy znać nazwisko osoby, która będzie przewodniczyć KNF. W ubiegły poniedziałek na stanowisko pełnomocnika do spraw organizacji Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego premier powołał Iwonę Dudę. Od listopada zeszłego roku jest ona dyrektorem Departamentu Rozwoju Rynku Finansowego w Ministerstwie Finansów i jako przedstawiciel tego resortu pełni funkcję zastępcy przewodniczącego Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych. Wiele jednak wskazuje na to, że to nie ona zostanie wybrana przez premiera Kaczyńskiego do kierowania powstającym urzędem. - Pani Duda nie będzie przewodniczącym, jest urzędnikiem służby cywilnej, organizatorem Urzędu, a szefem właściwym będzie ktoś inny - uważa poseł PiS Artur Zawisza.
Wśród osób wymienianych jako kandydaci na przewodniczącego KNF powtarzane są nazwiska: Tomasza Simkiewicza - ekonomisty z Częstochowy, Andrzeja Diakonowa - posła PiS poprzedniej kadencji, oraz Cezarego Mecha, który kierował zespołem tworzącym ustawę o nadzorze nad rynkiem finansowym. - Wbrew temu, co pisze prasa, Diakonow nie jest kandydatem. Traktowałem jego kandydaturę poważnie, ale teraz wiem, że on nie przymierza się do tego stanowiska - powiedział nam Zawisza. - Za optymalnego kandydata uważam Cezarego Mecha, w końcu to twórca koncepcji nadzoru zintegrowanego w Polsce. Ale czy on zostanie przewodniczącym, czy nie - tego nie wiem - dodał. I rzeczywiście, gdy spojrzeć na kwalifikacje i doświadczenie, okazuje się, że Mech na głowę bije wszystkich kandydatów do kierowania nadzorem nad instytucjami rynku finansowego. Jest absolwentem Szkoły Głównej Planowania i Statystyki (obecnie SGH) oraz International Graduate School of Management (IESE) w Barcelonie, gdzie z wyróżnieniem ukończył studia doktoranckie o specjalności finanse.
Cezary Mech był też współtwórcą reformy emerytalnej w Polsce oraz organizatorem Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi (UNFE) i później, od maja 1998 r., jego prezesem. Pilne strzeżenie interesów klientów funduszy emerytalnych nie przyniosło mu jednak sympatii nadzorowanych przez niego instytucji. - Nie ma w tym nic dziwnego, że te instytucje wolałyby mieć nadzór, który do niczego nie będzie się wtrącał. Niestety, nie mamy swoich instytucji finansowych, dlatego możemy jedynie oddziaływać na nie przez organy nadzorcze i regulujące - powiedział nam Mech. Przypomnijmy, że w marcu br. Mech, ówczesny wiceminister finansów, został wykluczony na wniosek włoskiego UniCredito z obrad Komisji Nadzoru Bankowego przez jej przewodniczącego Leszka Balcerowicza. KNB decydowała wtedy o zezwoleniu Włochom na wykonywanie przez nich prawa głosu z akcji Banku BPH - co umożliwiałoby połączenie Pekao i BPH, czemu sprzeciwiał się rząd.

Od razu na pełnych obrotach
Niezależnie od tego, komu ostatecznie premier Jarosław Kaczyński powierzy misję przewodniczenia Komisji Nadzoru Finansowego, wiadomo, że musi to być osoba posiadająca duży autorytet i wiedzę. Przewodniczący KNF nie będzie miał bowiem praktycznie czasu na zapoznanie się z nowymi obowiązkami. Nowy urząd będzie musiał sprawnie i pełną parą ruszyć od razu. Zwłaszcza że duża część tworzonego obecnie w Brukseli unijnego prawa jest związana z regulacjami dotyczącymi rynku finansowego i w tych pracach musimy aktywnie uczestniczyć.
Od samego początku także ustawa o nadzorze nad rynkiem finansowym była ostro krytykowana zarówno przez instytucje rynku (przede wszystkim banki), jak i Narodowy Bank Polski. Przeciwnicy powołania zintegrowanego nadzoru bez wątpienia będą czyhać na wpadki nowego urzędu.
Komisja Nadzoru Finansowego liczyć będzie siedem osób. W jej skład wejdą powoływany przez premiera na 5-letnią kadencję przewodniczący komisji, dwóch zastępców przewodniczącego - powoływanych przez premiera na wniosek przewodniczącego KNF, oraz czterech członków komisji: przedstawiciel ministra finansów, ministra "właściwego do spraw zabezpieczenia społecznego", przedstawiciel prezydenta oraz prezesa lub wiceprezesa NBP. Od 19 września KNF przejmie kompetencje Komisji Papierów Wartościowych i Giełd oraz Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych, a od 2008 r. - Komisji Nadzoru Bankowego.
Artur Kowalski

"Nasz Dziennik" 2006-09-08

Autor: wa