Mazur zostaje w areszcie
Treść
Amerykański sędzia nie zgodził się na zwolnienie za kaucją Edwarda Mazura, oskarżonego o podżeganie do zabójstwa byłego komendanta głównego policji generała Marka Papały. Do końca rozprawy ekstradycyjnej pozostanie on w areszcie, choć - jak przypomniał wczoraj prokurator krajowy Janusz Kaczmarek - adwokaci Mazura proponowali wpłacenie 4 mln USD kaucji. - Pan Mazur powinien pozostać w areszcie, dlatego że samą ideą procedury ekstradycyjnej jest przekazanie osoby do innego państwa w celu przeprowadzenia m.in. przeciw niej postępowania karnego, dlatego że ukrywa się przed organami ścigania - tak skomentowała wyrok Anna Adamiak-Derendarz, naczelnik wydziału obrotu prawnego Prokuratury Krajowej.
Jak dowiedzieliśmy się w biurze prowadzącego sprawę sędziego Arlandera Keysa, wczorajsza decyzja nie oznacza odłożenia dzisiejszego przesłuchania w sprawie ekstradycji Mazura. Jednak będzie ono trwało bardzo krótko. Sąd jedynie wyznaczy datę kolejnego przesłuchania. Strony nawet nie zaprezentują swoich stanowisk ani nie będzie przesłuchania żadnego ze świadków - powiedziała nam Ferryl Terry, pracownica biura sędziego.
W oświadczeniu wydanym wczoraj przez sędziego Arlandera Keysa napisano - tłumacząc racje, dla których podjął on decyzję o odmowie zwolnienia Edwarda Mazura za kaucją - że "sąd chciał uniknąć zakłopotania, w jakim mógłby się znaleźć wobec uzasadnionej obawy o to, że Mazur zniknie przed przesłuchaniem". W oświadczeniu podkreślono także, że sędzia nie widzi żadnych wyjątkowych okoliczności mających zastosowanie w przypadku Mazura. "W sprawie tej jedyną szczególną okolicznością jest odrażający i poważny charakter przestępstwa, o udział w którym oskarżony jest pan Mazur" - napisano w uzasadnieniu. Może to wskazywać, że sąd przychyli się do wniosku polskich władz i zaleci wydanie Mazura Polsce.
W wydanym wczoraj oświadczeniu Arlander Keys, odnosząc się do argumentów wysuwanych przez obrońców Mazura, że ze względu na możliwość przedłużenia się procesu ekstradycyjnego "o rok lub dwa" lepiej byłoby, by nie przebywał on tak długo w areszcie, zasugerował też, że decyzja o wydaniu oskarżonego zapadnie znacznie szybciej. "Sąd nie ma zamiaru przeciągać procesu tak długo. Sąd spodziewa się, że początkowe etapy postępowania będą zakończone tak czy inaczej w ciągu kilku najbliższych miesięcy" - napisano w oświadczeniu, uzasadniając odmowę zwolnienia oskarżonego.
- To, że sąd podjął decyzję, iż Mazur nie wyjdzie z aresztu za kaucją, moim zdaniem było do przewidzenia. Można powiedzieć, że sprawa nabrała przyspieszenia. Byłem zdziwiony, że sąd dawał obronie tak dużo czasu na zebranie argumentacji. Znając praktykę ekstradycyjną, spodziewałem się, że zostanie to zakończone szybciej - podkreśla ekspert ds. prawa międzynarodowego dr Waldemar Gontarski.
Według niego, adwokaci Mazura będą kontynuowali dotychczasową strategię. - Wynik właściwego postępowania będzie uzależniony od tego, czy obronie uda się przekonać sąd, że polski rząd kierował się motywami politycznymi, domagając się ekstradycji Mazura - wskazuje. Zdaniem dr. Gontarskiego, adwokaci Mazura będą chcieli wykorzystać także śmierć byłego warszawskiego prokuratora Janusza Regulskiego, który miał przyjąć łapówkę od Mazura. Według Waldemara Gontarskiego, obrona będzie próbowała doszukiwać się w jego samobójstwie podtekstów politycznych.
MEM, AMJ, KP
"Nasz Dziennik" 2006-11-29
Autor: wa