Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Matlak i Castellani

Treść

Nie było niespodzianek w wyścigu o trenerskie fotele obu naszych siatkarskich reprezentacji. Panie poprowadzi jeden z najsłynniejszych krajowych szkoleniowców, Jerzy Matlak, a panów utytułowany Argentyńczyk Daniel Castellani.

Więcej emocji wywoływała rywalizacja o posadę w drużynie mężczyzn. Na placu boju stanęło bowiem trzech rywali, z których dwóch ma wielkie nazwiska w siatkarskim świecie: Castellani i Daniele Bagnoli (trzeci kandydat, Grzegorz Wagner, nie miał w rywalizacji z nimi szans). Przez moment wydawało się nawet, że idealnym kandydatem byłby Włoch, ale na przeszkodzie stanęły jego wygórowane żądania finansowe oraz... nadzieje na pracę z narodową drużyną Rosji. Wybór padł zatem na Argentyńczyka, od 2006 roku zasiadającego na ławce Skry Bełchatów. Co ciekawe, Castellani zastąpi w reprezentacji swego rodaka Raula Lozano, który doprowadził Polaków m.in. do wicemistrzostwa świata.
48-letni szkoleniowiec był wybitnym zawodnikiem, ma na koncie m.in. olimpijski brąz i sukcesy w klubowych rozgrywkach lig brazylijskiej i włoskiej. Prowadził reprezentację Argentyny, pracował w serii A, od kilku lat z powodzeniem buduje w Bełchatowie zespół europejskiego formatu.
Matlak o posadę rywalizował z Alojzym Świderkiem, byłym asystentem Lozano. 64-letni fachowiec, prowadzący obecnie Farmutil Piła, okazał się w tym wyścigu lepszy i rozpocznie drugą w karierze przygodę z kadrą Polski (poprzednio, bez sukcesów, trenował ją w latach 1985-1986). Zastąpi Włocha Marco Bonittę, który ani nie potrafił znaleźć z naszą drużyną wspólnego języka, ani doprowadzić jej do sukcesów. Matlak obejmuje reprezentację w trudnym okresie, ale cieszy się opinią człowieka, który nie boi się wyzwań i potrafi sobie z nimi radzić.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-01-19

Autor: wa