Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Marzy się powtórka

Treść

Jutrzejszym meczem z Azerbejdżanem polskie siatkarki rozpoczną zmagania w mistrzostwach Europy. Do Zagrzebia, gdzie rozgrywany będzie finałowy turniej, pojechały osłabione, bez jednej z najlepszych zawodniczek, Marii Liktoras. Polki bronią tytułu zdobytego przed dwoma laty. To zadanie niebywale trudne.
Dwa lata temu nasze reprezentantki zadziwiły siatkarski świat. Na mistrzostwa Europy do Turcji pojechały jako zespół niemal anonimowy, a na pewno niebędący kandydatem do miejsca na podium. Tymczasem z każdym meczem nabierał charakteru i wiary we własne umiejętności. Trener Andrzej Niemczyk, który objął kadrę kilka miesięcy wcześniej, zadbał o każdy szczegół, łącznie z atmosferą panującą w drużynie. Ta była wówczas doskonała, wręcz zachęcająca do ciężkiej i ofiarnej pracy. Polskiej ekipy nie zmogły przeciwności, jak choćby kontuzja podstawowej zawodniczki, Joanny Mirek, odniesiona w czasie rozgrzewki przed inauguracyjnym pojedynkiem z Holandią. Biało-Czerwone wygrały ten mecz 3:2, potem pokonały Ukrainę 3:1, Bułgarię 3:2 i Czechy 3:1. Uległy jedynie Włochom 1:3, ale awansowały do półfinału. W nim po dramatycznym boju wygrały z Niemcami 3:2, a w finale szybko, pewnie i bez żadnych wątpliwości rozgromiły Turcję 3:0. Zdobyły złoty medal, wywołały wielką sensację i na trwałe zapisały się w historii naszego sportu.
Jak będzie teraz? Czy mistrzynie Europy sprzed dwóch lat będą zdolne do kolejnej niespodzianki? Czy zdołają udźwignąć brzemię, jakim jest obrona tytułu? Jedno jest pewne - będzie to szalenie trudne. Choćby dlatego że Polki są drużyną znaną i rozpoznawaną, każdy wie doskonale, na co je stać, jakie mają możliwości. Znika więc element zaskoczenia, jedna z naszych głównych broni sprzed dwóch lat. Zmieniła się też sama kadra (choć nieznacznie). W porównaniu z mistrzowską ekipą w zespole nie ma Małgorzaty Niemczyk-Wolskiej, Anny Podolec i Dominiki Leśniewicz. Do ich braku zdążyliśmy się już jednak przyzwyczaić, gorzej, że tuż przed wyjazdem na mistrzostwa okazało się, iż nie wystąpi na nich Maria Liktoras. Doświadczona środkowa ma uszkodzoną łękotkę. Zastąpiła ją Natalia Bamber. Ba, z problemami zdrowotnymi musiała sobie radzić ostatnio także nasza druga czołowa zawodniczka występująca na tej pozycji, Agata Mróz. Na szczęście w ME wystąpi. Ale jaką formę zademonstruje? To nie koniec kłopotów. W niedawnych towarzyskich meczach z Bułgarią nie wystąpiła uskarżająca się na naciągnięcie stawu skokowego Małgorzata Glinka. Czuje się już lepiej, na mistrzostwa poleciała, zresztą trudno bez niej wyobrazić sobie naszą reprezentację. Problemy miała i Milena Rosner (nadwyrężenie barku)...
Turniej w Zagrzebiu Polki rozpoczną od pojedynku z Azerkami. W niedzielę zagrają z Niemcami, w poniedziałek z Chorwacją, w środę z Rumunią, a w czwartek z Serbią i Czarnogórą. W drugiej grupie (teoretycznie silniejszej) wystąpią Włochy, Rosja, Hiszpania, Turcja, Bułgaria i Holandia. Do półfinałów awansują po dwie najlepsze drużyny.
W historii swych występów na mistrzostwach Europy Polki zdobyły jeden złoty (2003 rok), cztery srebrne (1950, 1951, 1963 i 1967) i cztery brązowe medale (1949, 1955, 1958, 1971).
Skład reprezentacji Polski - rozgrywające: Izabela Bełcik, Magdalena Śliwa; atakujące i przyjmujące: Małgorzata Glinka, Dorota Świeniewicz, Joanna Mirek, Natalia Bamber, Milena Rosner, Sylwia Pycia; środkowe: Agata Mróz, Natalia Bamber, Sylwia Pycia; libero: Mariola Zenik.
Piotr Skrobisz

"Nasz Dziennik" 2005-09-16

Autor: ab