Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Maryja - Służebnica odkupienia

Treść

W uroczystość Zwiastowania Pańskiego, 25 marca, w Watykanie odbędzie się spotkanie, w czasie którego księża biskupi i teolodzy będą próbowali odpowiedzieć na pytanie, jak mógłby brzmieć ewentualny nowy dogmat Kościoła katolickiego dotyczący roli Maryi w zbawieniu świata. Byłby to piąty dogmat o Najświętszej Maryi Pannie.
Uczestnicy spotkania zajmą się przygotowaniem definicji ewentualnego piątego dogmatu o Maryi Pannie i będą rozmawiali o zasadności jego ogłoszenia. Organizatorzy spotkania - watykańskie forum miesięcznika "Inside the Vatican" oraz St. Thomas More College - zaprosili na nie wielu biskupów z różnych stron świata. Jak informuje agencja Zenit, wśród zaproszonych znaleźli się m.in. filipiński arcybiskup Ramon Arguelles - przewodniczący Mariańskiego Towarzystwa Mariologicznego Filipin, karmelita ks. Enrique Llamas - przewodniczący Towarzystwa Mariologicznego Hiszpanii, oraz anglikańska teolog dr Judith Gentle z mariologicznego towarzystwa z Wielkiej Brytanii.
- Wyjaśnienie i przybliżenie tej prawdy wierzącym jest bardzo potrzebne. A najwyższy Pasterz - Ojciec Święty, powinien zadecydować, jaką rangę nadać tej prawdzie i jak ją wyjaśnić - ocenia o. prof. dr hab. Grzegorz Bartosik OFMConv, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Mariologicznego.
Katechizm Kościoła Katolickiego uczy, że dogmaty to "prawdy zawarte w objawieniu Bożym lub prawdy, które mają z nimi konieczny związek" (KKK 88). Są one ogłoszone w formie uroczystej, przez którą Kościół "zobowiązuje lud chrześcijański do nieodwołalnego przylgnięcia [do nich] przez wiarę". - Dogmaty są filarami wiary katolickiej ogłaszanymi przez Papieża lub zjednoczony z Papieżem sobór. Podaje się je do wierzenia wówczas, gdy w Kościele, natchnionym przez Ducha Świętego, dojrzewa świadomość potrzeby ogłoszenia danej prawdy jako zobowiązującej. Stąd dogmaty pojawiały się zwykle w okresach głoszonych herezji, a bardziej współcześnie jako odpowiedź Kościoła na fałszywe propozycje świata wskazującego ludziom kierunek "od Boga" - wyjaśnia Wincenty Łaszewski, doktor teologii maryjnej.
Ruch dotyczący wprowadzenia dogmatu o roli Maryi Panny w dziele zbawienia działa w Kościele od ponad 90 lat. Zapoczątkował go belgijski kardynał Désiré-Joseph Mercier przy poparciu świętego Maksymiliana Marii Kolbego. Od tego czasu blisko 800 biskupów (z Polaków: ks. kard. Stefan Wyszyński, Prymas Tysiąclecia, ks. kard. Józef Glemp i ks. kard. Henryk Gulbinowicz) wniosło do Papieża petycje o nieomylną definicję macierzyńskiej roli Maryi w zbawieniu ludzkości. Dodatkowo zgromadzono także ponad siedem milionów petycji od wiernych z całego świata.
W 2005 roku pięciu kardynałów uczestniczących w międzynarodowym sympozjum o Maryi odbywającym się w Fatimie opublikowało list i petycję, w której prosili Papieża o ustanowienie piątego dogmatu maryjnego o Jej współodkupieniu wraz z Jezusem. W liście rozesłanym do biskupów z całego świata kardynałowie postulowali również, aby Papież ogłosił Maryję duchową Matką całej ludzkości, Pośredniczką wszelkich łask oraz Orędowniczką.
Konieczność ustanowienia piątego dogmatu hierarchowie obecni na międzynarodowym sympozjum w Fatimie tłumaczyli nauczaniem Kościoła o Matce Odkupiciela oraz wyjątkową rolą, jaką odegrała w dziele zbawienia i w późniejszym przekazywaniu łaski: "Wielkie znaczenie ma to, iż ludzie innych tradycji religijnych otrzymaliby wyjaśnienie na najwyższym poziomie, jakie jest autentyczne nauczanie Kościoła; że Kościół katolicki odróżnia jedyną rolę Jezusa Chrystusa jako Boskiego i ludzkiego Odkupiciela świata od, co prawda wtórnego i zależnego, uczestnictwa Matki Chrystusa w dziele zbawienia" - czytamy w liście kardynałów.
Hierarchowie zaznaczyli jednocześnie, że ogłoszenie piątego dogmatu maryjnego byłoby ostatecznym wyrazem doktrynalnej jasności dla chrześcijańskich i niechrześcijańskich braci i sióstr, którzy nie znajdują się w łączności z Rzymem. Ich zdaniem, "tytuł powinien być oficjalnie uznany, aby orędownictwo Maryi przyczyniło się jeszcze bardziej do zdynamizowania nowej ewangelizacji na rzecz ludzkości dzisiejszego świata znajdującej się w poważnej sytuacji".
- Dogmaty są to największe drogowskazy, jakie Kościół stawia przed nami, gdy idziemy ku niebu w naszej pielgrzymce wiary. Dają nam one poczucie bezpieczeństwa i pewność, że nie błądzimy. Są one "światłem na naszej drodze wiary; oświecają ją i nadają jej pewność" (KKK 89) - przypomina dr Wincenty Łaszewski, tłumacząc, że każdy dogmat to wielki dar Kościoła dla nas, a jednocześnie postawione przed nami zadanie. - Jeśli bowiem potrafimy przyjąć prawdę dogmatyczną nie tylko w jej treści intelektualnej, ale także duchowej, nie tyle przez rozum, ale przede wszystkim przez miłość, i rozumiemy, że prawda ta dotyka bezpośrednio naszego życia, wówczas dogmat staje się wspaniałym narzędziem łask i drogą świętości - zaznacza teolog.
Papieże wielokrotnie podkreślali, że prawda dogmatyczna jest nie tyle przedmiotem intelektualnego poznania, ile osobowej relacji z Bogiem. Akcentował to np. Pius IX, kiedy w bulli dogmatycznej ogłaszającej dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny mówił o początkach życia Maryi w kategoriach pozaintelektualnych jako o "czymś szczególnym i dziwnym". - Przyjęcie dogmatu jako prawdy mówiącej o naszej drodze do zbawienia jest jakby drugą postacią radykalizmu, z jakim wiąże się każda prawda zdefiniowana dogmatycznie - wyjaśnia dr Łaszewski. Zwraca uwagę, że z jednej strony odrzucanie dogmatu pociąga za sobą to, iż przestajemy być członkami Kościoła, a definicje dogmatyczne kończyły się stwierdzeniem: "anatema sit", "niech będzie wyklęty". Z drugiej strony - jak dodaje - pełne jego przyjęcie oznacza, że zamieszkujemy tam, gdzie tryska w Kościele źródło łask. - To dlatego ogłaszający dogmat Papieże dawali wyraz pewności, że jego ogłoszenie może zmienić świat - podkreśla dr Łaszewski. Zdaniem teologa, między tymi skrajnościami znajduje się trzecia postawa, niestety najbardziej powszechna; większość katolików nawet nie potrafi wymienić podstawowych dogmatów swojej wiary. Tacy ludzie pozostają członkami Kościoła, ale życie ich jest pozbawione wielu łask, które mogły ożywić nasze dusze.
Małgorzata Pabis
Nasz Dziennik 2010-03-04

Autor: jc