Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Maryja prowadzi do Jezusa Eucharystycznego

Treść

Z o. Wojciechem Kowalewskim OMI, odpowiedzialnym za duszpasterstwo młodych w sanktuarium w Lourdes, rozmawia Maria Popielewicz Wizyta Ojca Świętego Benedykta XVI w Lourdes jest ściśle związana z życiem św. Bernadety. Czy mógłby Ojciec przybliżyć te główne miejsca, które w swym pielgrzymowaniu odwiedzi Papież? - Schemat całej pielgrzymki Benedykta XVI do Lourdes, klucz, dzięki któremu możemy ją lepiej zrozumieć, to tzw. Droga Jubileuszowa, która jest propozycją dla wszystkich pielgrzymów przybywających tutaj w ramach obchodów Roku Jubileuszowego 150-lecia objawień Matki Bożej w Lourdes. W tej idei chodzi o to, by odtworzyć duchową drogę Bernadety. Pierwszy etap to chrzest. Dlatego Papież najpierw odwiedzi kościół parafialny Sacré-Coeur, gdzie Bernadeta została ochrzczona. Nie zachowała się świątynia z tamtych czasów, gdyż się spaliła, ale pozostała chrzcielnica. I tak jak wszyscy pielgrzymi Ojciec Święty odbędzie ten pierwszy etap. Drugi etap to Le Cachot, dawne więzienie, gdzie Bernadeta mieszkała wraz z rodzicami i trójką braci i sióstr w czasie objawień. Trzeci etap to spotkanie, a więc Benedykt XVI uda się do Groty, gdzie objawiała się Maryja. Te trzy etapy będą miały miejsce w sobotę. Najważniejszy etap będzie więc miał miejsce w niedzielę? - Tak. Będzie to Eucharystia na błoniach przed sanktuarium naprzeciwko Groty, gdyż całe objawienia wpisują się w pragnienie przystąpienia do Pierwszej Komunii Świętej, którego długo nie mogła zrealizować. Bernadeta nie znała francuskiego, mówiła w lokalnym dialekcie, a katecheza była jedynie po francusku. Seria tych 18 objawień, których doświadczyła, jest jak wielka katecheza, w czasie której sama Matka Boża przygotowuje Bernadetę do przyjęcia Pierwszej Komunii Świętej. Bernadeta miała już 14 lat, dlaczego wcześniej nie mogła przystąpić do Pierwszej Komunii? - Bernadeta nie chodziła do szkoły, była najstarsza, więc musiała pomagać rodzicom. Powszechnie się mówi, że pochodziła z biednej rodziny, ale ona się nie urodziła w biednej rodzinie. Jej ojciec był młynarzem, co prawda nie mieli własnego młyna, ale mieli pracę, mieli z czego żyć, byli szanowani, bo młyn to dom chleba, do którego wszyscy przychodzili. Ale rodzina Soubirous stała się uboga w wyniku serii różnych doświadczeń, m.in. wypadku taty Bernadety, epidemii cholery. Z dziewięciorga dzieci tylko czwórka osiągnęła wiek dorosły, Bernadeta była najstarsza. To, co ich doprowadziło do tego, że znaleźli się na ulicy, to rewolucja przemysłowa w XIX wieku. Wtedy wynaleziono maszynę parową, zaczęły powstawać nowoczesne maszyny i te rodzinne młyny przestawały mieć dochody. Rodzina Suobirous znalazła się na ulicy? - Tak. Przez 3 lata doświadczali takiej tułaczki. W końcu dzięki dalekiemu kuzynowi taty znaleźli schronienie w bardzo skromnych warunkach w Le Cachot, które kilkadziesiąt lat wcześniej służyło za więzienie. W pewnym momencie, gdy mieszkali już w tym więzieniu, o Bernadecie przypomniała sobie niańka, do której dziewczynka została oddana jako malutkie dziecko po tym, jak jej matka miała wypadek i nie mogła jej karmić piersią. Kobieta ta potrzebowała kogoś do pomocy do domu i poprosiła rodziców Bernadety, by przysłali ją do niej do oddalonej od Lourdes o 5 km wioski. Jednocześnie wiedziała, że pomoże też rodzinie, jedna osoba mniej do wyżywienia, i samej Bernadecie, która jako osoba bardzo słaba, chorowita, cierpiąca na astmę, będzie żyła w lepszych warunkach. Wtedy Bernadeta się zgodziła, ale pod warunkiem, że będzie mogła się przygotowywać do Komunii Świętej. Ale tej niańce bardziej zależało na tym, by Bernadeta pracowała, niż się uczyła, więc niejednokrotnie upokarzała ją za to pragnienie. Dlatego Bernadeta zrezygnowała z pracy u niej i wróciła do rodziców do Lourdes 17 stycznia 1858 roku, i zgłosiła się do Sióstr Miłości Bożej, gdzie zaczęła uczyć się francuskiego i przygotowywać do Komunii Świętej. Kiedy zaczęły się objawienia Matki Bożej? - Trzy, cztery tygodnie po tym, jak rozpoczęła naukę u sióstr. Przed ostatnim objawianiem, 3 czerwca, w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, w Boże Ciało, przyjęła Pierwszą Komunię Świętą. Czyli Maryja zawsze prowadzi do Jezusa? - Taki jest sens Drogi Jubileuszowej - nie skupianie się na objawieniach, ale powrót do Ewangelii, powrót do podstaw, przebycie drogi od chrztu do Eucharystii. Tu Maryja wpisuje się w pragnienie Bernadety. Podobnie jak w Kanie Galilejskiej - Maryja zobaczyła, że zabrakło wina, i wyszła naprzeciw. Jest dla nas więc przewodniczką. Mamy iść z Maryją do Jezusa Eucharystycznego. To była droga Bernadety. Dla niej objawienia i Pierwsza Komunia Święta były złączone. Koleżanka zapytała ją, co było ważniejsze - objawienia czy Pierwsza Komunia Święta. Bernadeta odpowiedziała, że są to dwie rzeczy nieporównywalne i nierozłączne. Wiedziała, że to Maryja pomogła jej w spotkaniu z Jezusem Eucharystycznym, przygotowała ją do niego, wyjaśniła, czym jest nawrócenie, grzech, nowe życie. Tutaj więc odkrywamy normalną drogę zaangażowanego chrześcijańskiego życia, a nie tylko patrzymy na coś nadzwyczajnego. Ostatnie objawienie Matki Bożej było inne? - To była swoista pascha. Bernadeta nawet w Grocie nie była, gdyż tam tłoczyły się tłumy ciekawskich - Bernadeta już wtedy była znana, Grotę zamknięto deskami. Stała więc po drugiej stronie rzeki w miejscu, gdzie teraz stoi kościół świętej Bernadety. Nie było już słów. Potem wizjonerka powiedziała, że Maryja była wtedy piękniejsza niż kiedykolwiek. Co wydarzyło się później? - Bernadeta nie zatrzymała się na objawieniach. Zaczęła odkrywać swoje powołanie. Miała ogromne pragnienie pomagania najbardziej potrzebującym, biednym i chorym. Nigdy nie pragnęła rozgłosu, chciała się ukryć przed światem, niechętnie także opowiadała o objawieniach. W końcu wstąpiła do Sióstr Miłości Bożej z Nevers, które od dawna znała, by służyć najbiedniejszym. Nigdy już nie wróciła do Lourdes. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-09-13

Autor: wa