Marszałek z zarzutami
Treść
Pięć zarzutów dotyczących przekroczenia uprawnień usłyszał wczoraj w  olsztyńskiej prokuraturze Jarosław D. z Platformy Obywatelskiej,  marszałek województwa podlaskiego. Został zawieszony w czynnościach  służbowych.
Cztery z pięciu zarzutów, które usłyszał obecny  marszałek województwa podlaskiego, to przekroczenia uprawnień przez  funkcjonariusza publicznego. Ostatni z zarzutów dotyczy przyjęcia  obietnicy korzyści osobistej w zamian za przyjęcie do pracy. Według  olsztyńskiej prokuratury, w wyniku starań marszałka Jarosława D.  zatrudnienie w urzędzie marszałkowskim, z naruszeniem zasady otwartego i  konkurencyjnego naboru na stanowiska urzędnicze, znalazły trzy osoby.  Kolejna, dzięki zabiegom marszałka, dostała etat w Wojewódzkim Wydziale  Ruchu Drogowego w Łomży. W jednym przypadku marszałek miał, w zamian za  przyjęcie do pracy wskazanej osoby, obiecywać pomoc w przyznaniu środków  z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego z zakresu  opieki zdrowotnej. Za te czyny grozi do 3 lat więzienia. 
W śledztwie  podejrzane są już dwie inne osoby, którym w poniedziałek przedstawiono  zarzuty dotyczące popełnienia przestępstw przy zatrudnianiu urzędników.  Są to: związany z PO były sekretarz województwa Andrzej K., najbardziej  zaufany człowiek marszałka D., który przed kilkoma dniami "z powodu  utraty zaufania" nagle otrzymał wypowiedzenie z pracy, oraz  wicemarszałek województwa ubiegłej kadencji z PSL - Ignacy J. Według  prokuratury, miał on obiecać udzielenie korzyści osobistej pełniącemu  funkcję publiczną marszałkowi województwa podlaskiego Jarosławowi D. W  zamian za zatrudnienie w urzędzie swojej krewnej wicemarszałek Ignacy J.  miał poprzeć listę projektów z zakresu opieki zdrowotnej, które  uzyskają dofinansowanie, w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego  Województwa Podlaskiego. Andrzejowi K. przedstawiono zarzut popełnienia  trzech przestępstw polegających na tym, że jako sekretarz województwa  podlaskiego, wykorzystując przyznane mu uprawnienia, podjął działania z  naruszeniem zasad otwartego i konkurencyjnego naboru na stanowiska  urzędnicze, skutkujące zatrudnieniem w tamtejszym urzędzie  marszałkowskim swoich bliskich. Jak poinformowała prokuratura, wobec obu  podejrzanych zastosowano środki zapobiegawcze w postaci poręczeń  majątkowych. 
Sprawę prowadzi Prokuratura Okręgowa w Olsztynie  wspólnie z Delegaturą Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Białymstoku.  Chodzi o nieprawidłowości, do jakich dwa lata temu miało dojść w  urzędzie marszałkowskim. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia  przestępstwa - "w oparciu o własne ustalenia" - w styczniu 2010 roku  złożyła białostocka delegatura CBA. W marcu 2010 r. sprawa została  przekazana z białostockiej prokuratury do Olsztyna "z uwagi na przedmiot  sprawy". W maju ubiegłego roku, na polecenie olsztyńskiej prokuratury,  funkcjonariusze CBA zabezpieczali dokumentację w Podlaskim Urzędzie  Marszałkowskim w Białymstoku oraz w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w  Łomży. Śledczy interesowali się też m.in. konkursami, w których dotacje  na komunikację miejską otrzymały Białystok, Łomża, Suwałki i Augustów.  Badali również konkurs na przedsięwzięcia turystyczne w gminie Płaska i  samym Augustowie oraz postępowania dotyczące modernizacji szpitali. Pod  ich lupą znalazł się też przetarg, w wyniku którego zlecenie na  wydawanie biuletynu o unijnych dotacjach otrzymało wydawnictwo należące  do byłego sekretarza podlaskiej PO. 
Wczoraj w olsztyńskiej  prokuraturze przesłuchani zostali również dwaj inni urzędnicy  podlaskiego samorządu: wicemarszałek województwa Jacek P. - prominentny  członek podlaskiego PO, oraz dyrektor gabinetu marszałka - Zbigniew N.  Oni także usłyszeli zarzuty w tej samej sprawie co marszałek. Obydwaj  mieli pomóc kilku osobom zdobyć pracę w urzędzie marszałkowskim. Chodzi  m.in. o etat w gabinecie marszałka, departamencie zarządzania RPO.  Zostali zawieszeni w czynnościach służbowych.
Od grudnia 2009 roku  Prokuratura Okręgowa w Białymstoku prowadzi jeszcze jedno śledztwo  związane z Podlaskim Urzędem Marszałkowskim, także z zawiadomienia  złożonego przez CBA. Jak powiedział rzecznik prokuratury Adam Kozub,  wciąż prowadzone jest "w sprawie", czyli dotąd nikomu nie postawiono  zarzutów, nie padają też żadne nazwiska. To tajemnicze śledztwo jest  przedłużone do połowy kwietnia.
Adam Białous
Nasz Dziennik 2011-02-23
Autor: jc