Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Marsz na rzecz rodziny

Treść

Ponad milion osób wzięło udział w manifestacji na rzecz rodziny i przeciwko legalizacji wolnych związków w Rzymie. Biorący w niej udział lider opozycji Silvio Berlusconi skrytykował katolików związanych z centrolewicą, a w reakcji na to premier Romano Prodi przypomniał mu, że jest rozwodnikiem.
Z trybuny na placu św. Jana na Lateranie padł wyraźny apel do parlamentu, by odrzucił rządowy projekt ustawy legalizującej wolne związki, w tym osób tej samej płci. Wystąpił z nim główny organizator manifestacji Savino Pezzotta, były lider chrześcijańskiej centrali związkowej CISL.Na jednym z transparentów przeczytać można było: "Dziękujemy Benedyktowi XVI za miłość do rodziny i jej obronę". W wielu wystąpieniach
wspominano również wypowiedzi na ten temat Jana Pawła II.
Kulminacyjnym punktem manifestacji było pojawienie się na estradzie gigantycznego, pięciopiętrowego tortu weselnego, z tradycyjnymi figurkami nowożeńców na szczycie.
Znacznie mniejsze powodzenie miała kontrmanifestacja na Piazza Navona, zorganizowana przez zwolenników legalizacji wolnych związków, która zbiegła się z 33. rocznicą wprowadzenia we Włoszech rozwodów. Wzięło w niej udział kilkanaście tysięcy osób.


IAR
"Polskie Radio" 2007-05-13

Autor: wa