Maradona oskarża
Treść
Diego Maradona nie może przeboleć rozstania z piłkarską reprezentacją Argentyny. Były już selekcjoner szybko znalazł winnych i doszukał się "spisku", w którym miał brać udział m.in. Carlos Bilardo.
Argentyna pod wodzą Maradony odpadła w ćwierćfinale mundialu w RPA, choć zdaniem większości komentatorów była głównym faworytem do tytułu. Zawiodła, a w powszechnym odczuciu za taki stan rzeczy odpowiadał przede wszystkim trener. Mimo to sami piłkarze chcieli (przynajmniej oficjalnie), by pozostał na swoim stanowisku. Chciał tego sam Diego, choć gdy argentyńska federacja debatowała nad jego przyszłością, wybrał wizytę u swojego przyjaciela, lewackiego dyktatora Wenezueli Hugo Chaveza. W końcu prezes związku Julio Grondona ogłosił, że Maradona nie będzie dłużej selekcjonerem. Jak dodał, przeważyły szczegóły nowej umowy, na które były znakomity piłkarz się nie zgodził. Sam Diego dopatrzył się jednak spisku, w którym brał udział i Grondona, i jego współpracownik - Bilardo. O tym drugim powiedział wprost, że "rozmyślał, jak się mnie pozbyć już wtedy, gdy cała Argentyna rozpaczała po odpadnięciu z mundialu". Swoją pracę ocenił wysoko. - Poproszono mnie o pomoc, gdy drużyna była w dołku, i ja ją z niego wyciągnąłem - przyznał.
Pisk
Nasz Dziennik 2010-07-30
Autor: jc