Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Małysz kontra Morgenstern

Treść

Po doskonałych środowych treningach także wczoraj Adam Małysz pokazał się ze znakomitej strony na Midtstubakken - arenie weekendowej walki o medale odbywających się w Oslo mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. Bardzo dobrze skakał także Kamil Stoch, a wręcz rewelacyjnie Austriak Thomas Morgenstern.
Morgenstern, który już zapewnił sobie Kryształową Kulę za triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, środowym próbom przyglądał się z boku. Tego dnia na normalnym obiekcie w Oslo rządził Małysz, który wygrał dwie spośród trzech sesji treningowych. Wczoraj uczestnicy mistrzostw ponownie pojawili się na rozbiegu, by sprawdzić siły przed dzisiejszymi kwalifikacjami. Tym razem Austriak przywdział kombinezon, pojawił się na rozbiegu i pokazał moc. W dwóch pierwszych seriach był bezkonkurencyjny, uzyskał 105,5 i 105 metrów. Ze startu w trzeciej zrezygnował, a wtedy klasę pokazał Małysz, szybując aż 105,5 metra. Polak zajął wtedy pierwsze miejsce, a we wcześniejszych próbach był szósty (103) i czwarty (102). Orzeł z Wisły potwierdził tym samym, że do Norwegii przyjechał w doskonałej dyspozycji i tylko w jednym celu - powalczyć o medale. W zgodnej opinii większe szanse na sukces ma na mniejszej skoczni, na której kluczową rolę odgrywa zazwyczaj moc w nogach, a więc wybicie. Małysz w tym akurat elemencie jest prawdziwym mistrzem, a godnego siebie rywala napotyka przede wszystkim w osobie Morgensterna. Wczoraj na Midtstubakken to się potwierdziło. Obiekt w Oslo, omijany przez karuzelę Pucharu Świata, przypadł zresztą naszemu reprezentantowi do gustu. - Jest świetnie wyprofilowany, w końcowej fazie rozbiegu ma się mnóstwo czasu na przygotowanie do wyjścia z progu - mówił.
Podczas wczorajszych treningów z bardzo dobrej strony pokazał się Stoch, który za każdym razem plasował się w ścisłej czołówce. Najlepiej wypadł w drugim, zajmując szóste miejsce, choć najdalej poszybował w pierwszym (105,5 i ósma lokata). Całkiem nieźle spisywał się także młodziutki debiutant Tomasz Byrt, nieco słabiej Piotr Żyła i Stefan Hula.
Dziś skoczkowie będą rywalizować w kwalifikacjach do jutrzejszego konkursu indywidualnego. W niedzielę czekają ich zmagania drużynowe.
Piotr Skrobisz
Nasz Dziennik 2011-02-25

Autor: jc