Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Malta nie obroniła rodziny

Treść

Nieznaczną ilością głosów, ale jednak - Malta, katolicki kraj, opowiedziała się w referendum za legalizacją rozwodów. Zmianę prawa poparło ponad 53 proc. mieszkańców kraju. Tuż przed sobotnim referendum ks. bp Mario Grech z Gozo przestrzegał wierzących, aby w referendum nie opowiadali się za legalizacją rozwodów. - Katolicy, którzy opowiadają się za rozwodami, nie powinni przyjmować Komunii Świętej - podkreślał hierarcha.
Inicjatorem referendum w sprawie rozwodów była organizacja Ruch Rozwodowy, wspierana przez opozycyjnych socjaldemokratów z Partii Pracy. W referendum Maltańczycy odpowiadali na pytanie: "Czy zgadzasz się na możliwość uzyskania rozwodu przez parę małżeńską, która przejdzie czteroletnią separację i kiedy nie istnieje racjonalne prawdopodobieństwo pojednania, a dobro dzieci jest zapewnione?". Spośród 306 tysięcy obywateli przeciwko rozwodom było około 108 tys., co stanowi 46,8 procent (frekwencja wyniosła ok. 72 proc.). Chociaż referendum zostało przegrane niewielką ilością głosów, to z jego wyniku i tak cieszy się Joseph Muscat, lider opozycyjnej Partii Pracy, który nawoływał do głosowania na tak. - Dziś narodziła się nowa Malta - triumfował. Skutkiem referendum będzie teraz podjęcie przez maltański parlament pracy nad przepisami prawnymi umożliwiającymi wprowadzenie rozwodów w tym kraju. I to właśnie parlament podejmie ostateczną decyzję, co daje jeszcze jakąś nadzieję na zablokowanie dopuszczalności rozwodów. Księża biskupi Malty ostrzegają, że opowiedzenie się za legalnymi rozwodami prowadzić będzie do dalszego niszczenia małżeństwa i rodziny, a w konsekwencji do zniszczenia wartości i jakości życia.
Na Malcie mieszka ponad 400 tysięcy osób, 95 proc. z nich stanowią katolicy. Jak dotąd jest to jedyny kraj Unii Europejskiej, w którym prawo nie dopuszcza rozwodów. Mimo to rocznie anulowanych jest 150-200 małżeństw. Prawodawstwo Malty uznaje rozwody swoich obywateli przeprowadzone za granicą, o ile jeden z małżonków mieszka w tamtym kraju bądź jest jego obywatelem.
Przeciwko wprowadzaniu rozwodów w specjalnym liście pasterskim zaapelowali biskupi Malty. Wezwali, aby nie zmieniać prawa, tylko nastawienie wobec małżeństwa. Także Benedykt XVI podczas swojej podróży apostolskiej na Maltę w kwietniu 2010 r. prosił mieszkańców wyspy, aby bronili nierozerwalności małżeństwa.
Tymczasem sytuacja małżeństw z każdym rokiem się pogarsza. - Rozwód rodziców to nie tylko ich tragedia, lecz całej wspólnoty rodzinnej. Jest to ogromna tragedia dla dzieci, które często stawiane są przed trudnymi wyborami pomiędzy ojcem i matką. A przecież dziecko potrzebuje obojga rodziców - podkreśla w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Teresa Kapela ze Związku Dużych Rodzi Trzy Plus. Niestety, problem ten dotyczy także Polski. W naszej Ojczyźnie w ubiegłym roku rozpadło się 72 tysiące małżeństw (w 2000 roku ok. 40 tysięcy). Z tego powodu cierpi rocznie blisko 60 tysięcy dzieci.
Małgorzata Pabis
Nasz Dziennik 2011-05-31

Autor: jc