Malarstwo śląskie
Treść
"Mali i wielcy mistrzowie. Obrazy śląskie XVI-XVIII wieku" to tytuł nowej  wystawy, jaką otworzyło wczoraj Muzeum Narodowe we Wrocławiu. Największą  atrakcję stanowią zaprezentowane tutaj, niepokazywane na co dzień, obrazy  Michaela Willmanna, zwanego "śląskim Rembrandtem".
- Kolekcja  malarstwa śląskiego z XVI-XVIII w. liczy 418 dzieł, z czego na ekspozycji stałej  pokazywanych jest ponad 50. Otwierana wystawa będzie okazją do lepszego poznania  zbiorów sztuki śląskiej i zobaczenia tych dzieł, które na co dzień ukryte są w  magazynach. Będzie można zobaczyć na przykład bardzo cenne portrety barokowe,  które z powodu braku miejsca nie znalazły się na stałej wystawie - mówi Marek  Pierzchała, kurator wystawy. Zwiedzający będą też mogli podziwiać dzieła, które  na co dzień prezentowane są jako depozyty Muzeum Narodowego we Wrocławiu, w  Brzegu, Legnicy, Świdnicy oraz we wrocławskim Ratuszu. Z Brzegu przywieziony  zostanie najwspanialszy obraz Willmanna pt. "Chrystus ukrzyżowany". Na wystawie  zobaczymy dziesięć obrazów tego artysty, a także prace innych twórców śląskich:  Sebastiniego, Bernhardiego, Schefflera, Jachmanna, Bartscha i Neunhertza. W  sumie na ekspozycji pokazanych zostało około 150 prac powstałych od 1530 do 1800  roku. Ważne miejsce zajmować będą tu bardzo popularne na Śląsku epitafia, czyli  obrazy upamiętniające osobę zmarłą. Malarze przedstawiali w nich biblijne  postacie i sytuacje będące aluzją do biografii czy zawodu zmarłego. Jedną z  ciekawostek jest epitafium Antona Schatztaga z ok. 1620 r., które jest  przykładem malarskiego "kryptoportretu" (portretu ukrytego). Wystawa potrwa do 4  października bieżącego roku. 
PCz
"Nasz Dziennik" 2009-06-23
Autor: wa
 
                    