Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Magic walczą

Treść

Koszykarze Orlando Magic nie składają broni. Pokonali na wyjeździe Boston Celtics 96:92 (31:26, 20:21, 16:21, 19:18, 10:6) i choć w toczonej do czterech zwycięstw rywalizacji przegrywają 1:3, zachowali cień szansy na awans do finału ligi NBA.
"Magicy" chcą dokonać niemożliwego. Jeszcze nigdy w historii NBA fazy play-off nie przeszła drużyna, która przegrała trzy pierwsze mecze. Na domiar złego ekipa z Orlando prezentowała się w nich bardzo słabo, wyraźnie poniżej możliwości. Czy wczoraj nastąpił przełom? Przekonamy się. Faktem jest, że w wyrównanym (w drugiej kwarcie Magic prowadzili 42:32, ale to był wyjątek - wynik najczęściej oscylował wokół remisu), stojącym na wysokim poziomie pojedynku okazała się lepsza. Gości do sukcesu poprowadził Dwight Howard, który zdobył 32 punkty i miał 16 zbiórek. Marcin Gortat, jego zmiennik, w czasie 10 minut gry nie oddał nawet rzutu, zabrał za to trzy razy piłkę w obronie. Wśród "Celtów" brylowali Paul Pierce (32 pkt) i Ray Allen (22), ale nie mieli wsparcia w kolegach. Kolejny mecz rozegrany zostanie w Orlando.
Pisk
Nasz Dziennik 2010-05-26

Autor: jc