Ma być taniej za roaming
Treść
Do 70 proc. spadną ceny połączeń przez telefon komórkowy za granicą - zapowiedziała Komisja Europejska, przedstawiając wczoraj projekt rozporządzenia, które ma doprowadzić do ograniczenia kosztów roamingu ponoszonych przez użytkowników telefonów komórkowych.
Na skutek nacisków lobby operatorów komórkowych propozycja nie idzie jednak na tyle daleko, by zlikwidować opłaty za połączenia odebrane za granicą, co zapowiadała Bruksela w marcu.
Zgodnie z propozycją np. Polak będący na wakacjach we Francji, dzwoniąc ze swojej polskiej komórki do domu, zapłaci maksymalnie 49 eurocentów za minutę (ok. 2 zł), za połączenie lokalne we Francji 33 eurocenty, a za połączenie odebrane - 16,5 eurocenta (plus VAT).
W Unii Europejskiej średnia cena za połączenie z wykorzystaniem roamingu wynosi 1,15 euro. Zdaniem KE, jest to co najmniej 5 razy tyle, ile wynosi rzeczywisty koszt takiej usługi. Za połączenia odebrane za granicą, których faktyczny koszt to ok. 10 eurocentów za minutę, operatorzy pobierają nawet 500-procentową marżę. W efekcie rocznie rynek roamingu wart jest w UE 8,5 mld euro i stanowi 15 proc. zysków operatorów. W opinii Komisji, to stanowczo za dużo.
Operatorzy zaciekle bronią wpływów z roamingu i twierdzą, że utracone zyski - ok. 5 mld euro rocznie - będą musieli zrekompensować sobie podwyżką cen usług krajowych. KE odpowiedziała na to, że konkurencja panująca na rynkach krajowych powinna zablokować podnoszenie cen usług.
Komisja przyznała jednak, że zmiany nastąpią nie wcześniej niż przed przyszłorocznymi wakacjami, kiedy rozporządzenie wejdzie w życie. To, czy tak się stanie, zależy jeszcze od Parlamentu Europejskiego i krajów członkowskich, które będą teraz musiały uzgodnić ostateczny kształt dokumentu.
Rozporządzenie nie dotyczy takich usług, jak przesyłanie krótkich wiadomości tekstowych i multimedialnych (SMS, MMS) oraz przesył danych.
WP, PAP
"Nasz Dziennik" 2006-07-13
Autor: wa