Przejdź do treści
Przejdź do stopki

M. Kękuś: Widać, że Donald Trump w swojej polityce jest bardzo skuteczny. Większość ekspertów ocenia umowę handlową z UE jako bardzo korzystną dla Stanów Zjednoczonych, a mniej korzystną dla Unii

Treść

Widać, że Donald Trump w swojej polityce jest bardzo skuteczny, bo większość ekspertów ocenia umowę handlową z Unia Europejską jako bardzo korzystną dla Stanów Zjednoczonych, a mniej korzystną dla Unii Europejskiej. Tak naprawdę nie znamy jeszcze szczegółów, jak ona będzie wyglądać. Zostały podane informacje, że część towarów z Unii Europejskiej będzie objęta cłami w wysokości 15 procent. Zostały także podane informacje ogólne, iż Unia Europejska ma zainwestować 600 mld euro w Stanach Zjednoczonych, dodatkowo w ciągu trzech lat ma kupić gaz skroplony za 750 mld euro. Dodatkowo dowiedzieliśmy się, że broń, która byłaby zakupywana w USA, nie będzie objęta cłami i nie była przedmiotem negocjacji. Informacja pozytywna przekazywana przez przedstawicieli Unii Europejskiej jest taka, że prezydent Donald Trump proponował cła w wysokości 30 proc., a udało się wynegocjować cła w wysokości 15 procent – mówił Mariusz Kekuś, ekonomista, w programie „Polski punkt widzenia” emitowanym w TV Trwam.

Zawarcie umowy handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską budzi duże zainteresowanie. Negocjacje prowadzone przez administrację Donalda Trumpa doprowadziły do porozumienia, które – zdaniem wielu analityków – jest wyraźnie korzystniejsze dla USA niż UE. Choć szczegóły umowy nie zostały jeszcze w pełni ujawnione, już teraz wiadomo, że niektóre europejskie towary zostaną objęte cłami w wysokości 15 proc., a Unia Europejska zobowiązała się do znacznych inwestycji i zakupów w USA. Pełną ocenę skutków tego porozumienia będzie jednak można przeprowadzić dopiero po opublikowaniu finalnej wersji dokumentu.

Widać, że Donald Trump w swojej polityce jest bardzo skuteczny, bo większość ekspertów ocenia umowę handlową z Unia Europejską jako bardzo korzystną dla Stanów Zjednoczonych, a mniej korzystną dla Unii Europejskiej. Tak naprawdę nie znamy jeszcze szczegółów, jak ona będzie wyglądać. Zostały podane informacje, że część towarów z Unii Europejskiej będzie objęta cłami w wysokości 15 procent. Zostały także podane informacje ogólne, iż Unia Europejska ma zainwestować 600 mld euro w Stanach Zjednoczonych, dodatkowo w ciągu trzech lat ma kupić gaz skroplony za 750 mld euro. Dodatkowo dowiedzieliśmy się, że broń, która byłaby zakupywana w USA, nie będzie objęta cłami i nie była przedmiotem negocjacji. Informacja pozytywna przekazywana przez przedstawicieli Unii Europejskiej jest taka, że prezydent Donald Trump proponował cła w wysokości 30 proc., a udało się wynegocjować cła w wysokości 15 procent. Należy jednak pamiętać, że to dalej są cła, czyli dodatkowa opłata, która będzie doliczana do towarów, które będą eksportowane. O tym, jakie skutki będzie niosła ta umowa, będziemy mogli podyskutować, kiedy zostanie w całości podpisana, ujawniona i będzie można rozłożyć ją na czynniki pierwsze – powiedział Mariusz Kękuś.

Prezydent USA po raz kolejny udowodnił, że jest twardym i konsekwentnym negocjatorem. W rozmowach z Unią Europejską nie zrezygnował ze swojej strategii nacisku, wychodząc od propozycji wysokich ceł na europejskie towary. Takie podejście pozwoliło mu wynegocjować relatywnie korzystne dla Stanów Zjednoczonych warunki, w tym utrzymanie istotnych stawek celnych. To pokazuje, że jego styl prowadzenia polityki handlowej przynosi wymierne efekty dla amerykańskiej gospodarki.

Donald Trump jest twardym negocjatorem. On nie ustąpił. Wyszedł z poziomu relatywnie wysokich ceł, jeśli chodzi o towary, które są eksportowane do Stanów Zjednoczonych z poziomu Unii Europejskiej. Dzięki temu uzyskał relatywnie wysokie cło, którymi te towary będą obłożone – stwierdził ekonomista.

Możliwość wybuchu wojny handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską było realnym zagrożeniem, które mogło doprowadzić do poważnej destabilizacji rynków. Osiągnięcie kompromisu należy uznać za pozytywny sygnał dla rynków finansowych, które cenią przewidywalność i stabilność.

Możemy dyskutować o tym, że było zagrożenie destabilizacji i tego, że jeżeli nie dojedzie do porozumienia, to cła jednostronnie zostaną wprowadzone przez USA, ale wtedy oczywiście Unia Europejska odpowiedziałaby ze swojej strony w sposób adekwatny, wprowadzając cła na towary, które importujemy ze Stanów Zjednoczonych. Wojna nie służy nikomu. To, że osiągnięto porozumienie, jest dobrą informacją dla rynków, ponieważ to stabilizuje w pewien sposób sytuację na rynkach finansowych . Wiemy, z czym mamy do czynienia, nie ma zagrożenia eskalacji konfliktu handlowego. Jeżeli Unia Europejska i Stany Zjednoczone zaczęły na siebie wzajemnie nakładać cła odwetowe, to nie wiadomo, na jakim poziomie byśmy wylądowali. Dzisiaj to 15 proc. to jest jakiś poziom i do niego będą się odnosić rynki. Producenci i eksporterzy, którzy działają na rynku, będą mogli kalkulować swoje ryzyko biznesowe i odnosić się do nowych warunków rynkowych. To zawsze jest jakaś stabilizacja – wyjaśnił gość programu „Polski punkt widzenia”.

Wprowadzenie ceł oznacza wyższe koszty dla importerów, które ostatecznie przenoszone są na konsumentów. To narzędzie ochrony rynku wewnętrznego, w tym przypadku amerykańskiego biznesu. Takie zmiany mogą być zarówno szansą, jak i zagrożeniem, pełna ocena będzie możliwa dopiero po analizie szczegółów umowy

Wprowadzając dodatkowe opłaty w postaci ceł, musimy zdawać sobie sprawę, że będą one doliczane do produktów. Importerzy sprowadzający towary do kraju muszą doliczyć dodatkowe opłaty, które zostaną przeniesione na konsumenta. Cła to jest forma regulowania rynku i konkurencyjności na rynku. W tym przypadku to jest ochrona biznesu amerykańskiego (…). Tego typu zmiany na rynku to są zagrożenia i szanse. By ocenić to w sposób jednoznaczny, musimy spojrzeć na szczegółową umowę, rozebrać ją na czynniki pierwsze, zobaczyć, jakie mamy zobowiązania wynikające z umowy i jakie są korzyści. Może się stworzyć sytuacja, w której akurat nasz kraj w jakiś sposób tym skorzysta, ale czy tak będzie czy nie, to dopiero zobaczymy – akcentował Mariusz Kękuś.

radiomaryja.pl


źródło: radiomaryja.pl, 30 lipca 2025

Autor: dj