M. Horała: Obecne władze twierdzą, że nasz harmonogram pozwalający na uruchomienie CPK w 2028 roku był nierealistyczny, to tym bardziej nierealistyczne jest przeprowadzenie rozbudowy lotniska Chopina
Treść
Obecne władze twierdzą, że nasz harmonogram pozwalający na uruchomienie CPK w 2028 roku był nierealistyczny, to tym bardziej nierealistyczne jest przeprowadzenie rozbudowy lotniska Chopina, czyli całkiem nowej inwestycji. CPK jest na etapie, że gdyby nie sabotaż, mogłoby mieć pozwolenie na budowę. Przed inwestycją pt. rozbudowa lotniska Chopina jeszcze cały żmudny proces pozyskiwania pozwoleń, zgód, decyzji. W tym zaprezentowanym programie w ogóle wielu elementów wymaganych przez prawo w procesie inwestycyjnym dla rozbudowy lotniska Chopina nie ma – stwierdził Marcin Horała, poseł Prawa i Sprawiedliwości, były pełnomocnik rządu do spraw Centralnego Portu Komunikacyjnego, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
Centralny Port Komunikacyjny to niewątpliwie inwestycja, która mogłaby przynieść Polsce wielkie korzyści. Niestety, po objęciu władzy przez koalicje rządzącą prace znacznie się opóźniają.
– Pod rządami obecnych władz spółka CPK prowadzi autosabotarz własnego procesu inwestycyjnego, sama sobie szkodzi. Wspomnijmy postępowanie o wydanie decyzji lokalizacyjnej, gdzie wojewoda mazowiecki wezwał do uzupełnienia wniosku. To uzupełnienie polega na dostarczeniu mapki w skali 1:5000, produkcja tej mapki w 60 dni się nie udała, spółka poprosiła o kolejne 30 dni, tak więc zobaczymy czy 90 dni wystarczy, aby wydrukować mapkę. Takie przykłady można byłoby mnożyć. W sferze faktów nie dzieją się rzeczy, które powinny się zadziać na takim etapie procesu albo jest on sabotażowany – mówił Marcin Horała.
Rząd prowadzi pewnego rodzaju akcję sabotażową. W ostatnich dniach Polskie Porty Lotnicze ogłosiły rozbudowę lotniska Chopina w Warszawie.
Paradoks sytuacji polega na tym, że koalicja rządząca twierdzi, iż oddanie CPK do 2028 roku jest nierealne, ale zwiększenie przepustowości lotniska Chopina, czyli jego rozbudowa, jest w pełni realnym pomysłem.
– To jest jeden z elementów owego sabotażu. Obecne władze twierdzą, że nasz harmonogram pozwalający na uruchomienie CPK w 2028 roku był nierealistyczny, to tym bardziej nierealistyczne jest przeprowadzenie rozbudowy lotniska Chopina, czyli całkiem nowej inwestycji. CPK jest na etapie, że gdyby nie sabotaż, mogłoby mieć pozwolenie na budowę. Przed inwestycją pt. rozbudowa lotniska Chopina jeszcze cały żmudny proces pozyskiwania pozwoleń, zgód, decyzji. W tym zaprezentowanym programie w ogóle wielu elementów wymaganych przez prawo w procesie inwestycyjnym dla rozbudowy lotniska Chopina nie ma – oznajmił poseł PiS.
Polskie Porty Lotnicze chcą zwiększyć przepustowość lotniska Chopina do ok. 30 milionów pasażerów rocznie w 2029 roku. W związku z takimi planami należy wnioskować zmianę decyzji środowiskowej, która pozwoliłaby na obsługiwanie większej ilości lotów. Procedura ta może kosztować kilka lub kilkanaście milionów ze względu na odszkodowania.
– Ruch na lotnisku Chopina jest administracyjnie ograniczony decyzją środowiskową na 600 lotów na dobę. Można zainwestować wiele miliardów w rozbudowę terminala, natomiast bez zmiany decyzji środowiskowej i tak to będzie maksymalnie 600 lotów na dobę. By zmienić decyzję środowiskową, to samo otwarcie procedury otwiera na nowo termin na zgłaszanie roszczeń z tytułu nadmiernego hałasu lotniczego. Myślę, że można szacować, iż kilka, jak nie kilkanaście miliardów z tytułu tych odszkodowań można wydać na samą procedurę administracyjną – zauważył były pełnomocnik rządu ds. CPK.
Marcin Horała stwierdził, że kwota, za jaką miałaby być wykonana inwestycja rozbudowy lotniska Chopina, jest zaniżona.
– Władze twierdzą, że sama rozbudowa będzie kosztować 2,4 miliarda złotych, natomiast gołym okiem widać, iż kwota jest zaniżona. Myślę, że tam spokojnie jedynkę z przodu można byłoby dostawić, jeżeli traktować na poważnie zwiększenie przepustowości do 30 milionów pasażerów. Moim zdaniem takiego zwiększenia też nie będzie, ponieważ zapowiedziano rozbudowę niektórych elementów lotniska, natomiast przepustowość lotniska zależy od najmniej przepustowego elementu. Może być tak, że np. będzie dosyć miejsca na terminalu, żeby ich obsłużyć, ale nie wyrobi się z tym sortownia bagażu – wyjaśnił gość „Aktualności dnia”.
Centralny Port Komunikacyjny miał być oddany do użytku w 2028 roku. Obecnie jest to nierealne ze względu ma zaburzenie harmonogramu działania. Niemniej jednak inwestycja nadal mogłaby być oddana do użytku w 2029 lub 2030 roku, a nie w 2035 roku, czyli tak, jak prognozuje to koalicja rządząca. Brak logiki działań rządzących poskutkuje prawdopodobnie zablokowaniem inwestycji.
– Rok 2028 w tym momencie już faktycznie jest nierealny, ponieważ to był harmonogram, który zakładał wydanie w tym roku decyzji lokalizacyjnej, pozwolenia na budowę, co w związku ze sławetną mapką się nie zadziało. Teraz 2029 rok to jest harmonogram ambitny, jak przy każdej dużej inwestycji może być wiele niespodzianek. Jeżeli od razu zakładamy 2035 rok, opóźnienia i tak wystąpią, tak więc przy takim podejściu można skończyć i w 2040 roku. To zgadzałoby się z planami rozbudowy lotniska Chopina, pomijając to wszystko, to jeszcze, jak ta rozbudowa nastąpi, to będą wydane grube miliardy złotych, a co za tym idzie, lotnisko jeszcze wiele lat będzie musiało działać, żeby te pieniądze spłacić. Ten horyzont CPK oddala się na wieczne nigdy. Mimo zapowiedzi, że jest ten proces kontynuowany, to logika działań podjętych wskazuje na jego zablokowanie – powiedział Marcin Horała.
Całą rozmowę z Marcinem Horałą można odsłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl
źródło: radiomaryja.pl, 3 maja 2024
Autor: dj