Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Łzy rolników pozbawionych swojej ziemi usłysz, o Panie

Treść

Ziemia jest największym skarbem Narodu. To ona żywi ludzi, ubiera i na niej człowiek buduje swoje domy. Z tego powodu mówiło się wielokrotnie: „matka ziemia” – matka, bo rodzi, karmi i ochrania. Ci, co mieszkali na wsi, rozumieli, ile warta jest ziemia, ile pracy i troski trzeba w nią włożyć, by człowieka utrzymywała, jak uważnym trzeba było być na czas, na porę roku, na pogodę, by z ziemią odpowiednio „współpracować”. Ale kto już miał ziemię, wiedział, że ziemia wyżywi, nawet w najgorszej sytuacji. Pozbawienie ziemi to odebranie człowiekowi, jego rodzinie, dzieciom chleba, a więc życia. W Polsce pod zaborami przeżyliśmy rugi pruskie, kiedy w ramach polityki antypolskiej nakazano w ciągu 2 lat wynieść się 30 tysiącom chłopów z ziemi, na której żyli. Znamy też „reformę” rolną z 1944 r., kiedy odebrano – głównie ziemianom – ogółem ponad 9 tys. majątków, 3,5 mln hektarów ziemi. Zlikwidowano tym samym ziemiaństwo, odebrano ziemię, na której często całe pokolenia pracowały, i pozbawiono ich środków do życia. Tylko jedna trzecia z tego trafiła do chłopów. Dziś wiemy, że od 1 maja 2016 roku obcokrajowcy będą mogli w swobodny sposób wykupywać polską ziemię. Kiedy popatrzymy szeroko na współczesną Polskę, zobaczymy, że niewiele już pozostało w rękach rodaków. Wielkie, wieloletnie zakłady pracy zostały zniszczone, banki są w obcych rękach, firmy – zagraniczne. Teraz trwają przygotowania do sprzedaży lasów i ziemi. Co nas wyżywi, jeśli nic w Polsce nie jest nasze, a wszystko czyjeś? Kto zagwarantuje, że nie powtórzą się pruskie rugi i nie pójdziemy z torbami – tylko dokąd, jak już nie ma „swojego” – co najwyżej wzięte „na kredyt”, a więc jest własnością banku. Płacz prawdziwy, płacz ludzi pozbawionych domu, ziemi, pracy, niestety dopiero się zacznie… Już dziś usłysz go, Panie! I pomóż nam!
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/120569,lzy-rolnikow-pozbawionych-swojej-ziemi-uslysz-o-panie.html

ks. Łukasz Kadziński
źródło: Nasz Dziennik, 27 grudnia 2014

Autor: mj