Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lustracja Gilowskiej w sierpniu

Treść

Na 2 sierpnia wyznaczono pierwszą rozprawę w procesie lustracyjnym byłej wicepremier Zyty Gilowskiej, którą Rzecznik Interesu Publicznego podejrzewa o współpracę z SB.

O wszczęciu postępowania lustracyjnego wobec byłej wicepremier i minister finansów Zyty Gilowskiej zdecydował sąd lustracyjny II instancji 12 lipca. Sędziowie argumentowali, że ma tu miejsce "szczególnie uzasadniony przypadek", pomimo że Gilowska - po dymisji ze stanowiska szefa Ministerstwa Finansów - nie pełni już funkcji publicznej. Właśnie tym faktem kierował się sąd lustracyjny I instancji, odmawiając wszczęcia procesu wobec byłej wicepremier.
- Stało się dobrze, że tę sprawę ostatecznie rozstrzygnie sąd - powiedział nam, komentując wyznaczenie terminu pierwszej rozprawy lustracyjnej Gilowskiej, były Rzecznik Interesu Publicznego sędzia Bogusław Nizieński. Stwierdził on, że za jego kadencji zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające wobec byłej wicepremier w związku z istnieniem pewnych materiałów. Gdy obejmował funkcję nowy RIP, było ono w toku i w tym stanie zostało przekazane Włodzimierzowi Olszewskiemu.
Pod koniec czerwca br. złożył on wniosek o lustrację Gilowskiej. Była minister finansów zdecydowanie zaprzeczyła, że skłamała w oświadczeniu lustracyjnym, i stwierdziła, iż padła ofiarą "szantażu lustracyjnego". Postępowanie w tej sprawie toczy się przed gdańską prokuraturą.
Według doniesień części mediów, w archiwach IPN nie zachowały się teczka pracy i personalna Gilowskiej, a RIP skierował sprawę do sądu na podstawie raportu MSW dotyczącego funkcjonowania lubelskiej bezpieki z 1988 roku. Z kolei były esbek Witold W., domniemany oficer prowadzący Gilowskiej, miał zeznać w biurze RIP w 2004 roku, że nie była ona TW "Beatą". Później mówił, że Gilowska była kontaktem operacyjnym, lecz nic o tym nie wiedziała.
Wczoraj prokuratorzy przesłuchali trzech byłych oficerów Służby Bezpieczeństwa i kontrwywiadu PRL. Według szefa wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Adama Borzyszkowskiego, świadkowie zeznawali o swojej pracy w drugiej połowie lat 80. w wydziale II WUSW w Lublinie. Szczególnie interesujące informacje dotyczyły zakresu ich pracy przy wytwarzaniu dokumentów na podstawie informacji z różnych źródeł oraz procesu kontroli ich pracy sprawowanej wówczas przez inspektorat ministra spraw wewnętrznych.
Zenon Baranowski

"Nasz Dziennik" 2006-07-18

Autor: wa