Łukaszenko straszy Rosję
Treść
Prezydent Aleksander Łukaszenko ostrzegł, że znaczne podniesienie cen rosyjskiego gazu dla Białorusi będzie oznaczało zerwanie stosunków. Oznajmił, że Białoruś nie wejdzie w skład Rosji, bo „nawet Stalin na to nie poszedł”. Teraz Białoruś kupuje gaz od Rosji pięciokrotnie taniej niż ceny rynkowe.
Na trwającej 4,5 godziny konferencji prasowej dla rosyjskich dziennikarzy Łukaszenka przestrzegł, że podniesienie ceny gazu dla Białorusi do proponowanego przez Gazprom rynkowego, nawet czterokrotnie wyższego poziomu to „jednoznaczne zerwanie wszystkich stosunków”, zwłaszcza w gospodarce.
– My przetrwamy, ale wy stracicie ostatniego sojusznika. Po prostu stracicie twarz – zapowiedział.
Przyznał jednak, że kontrakt gazowy „trzeba mimo wszystko zawierać”. – Do jakiegoś porozumienia dojdziemy – ocenił. Podkreślił przy tym, że Mińsk będzie nalegać na utrzymanie obecnej ulgowej ceny 46,68 dolara za 1000 metrów sześciennych.
Wyjaśnił, że Moskwa jest skłonna utrzymać ulgi, jeśli Mińsk sprzeda Gazpromowi połowę udziałów w białoruskiej firmie przesyłowej Biełtransgaz. Oświadczył jednak, że sprzeda połowę Biełtransgazu tylko po cenach rynkowych.
Prezydent oświadczył też „kategorycznie”, że Białoruś nie wejdzie w skład Rosji, bo jest to „rozwiązanie nie do przyjęcia”. Według niego takie propozycje wychodzą ze strony rosyjskiej w celu obwinienia go o to, jakoby chciał integracji.
– Jak tylko Białoruś wejdzie w skład Rosji, tu będzie gorzej niż w Czeczenii – ostrzegł. – U nas jest wielu ludzi, którzy nie przyjmą wejścia Białorusi do jakiegokolwiek kraju, nawet bratniej Rosji. Nawet Stalin na to nie poszedł – przypomniał Łukaszenko.
(PAP)
pszl
"TVP" 2006-09-30
Autor: wa