Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ludzkie sprawy

Treść

Albowiem gniew Boży objawia się z nieba na wszelką bezbożność i nieprawość tych ludzi, którzy przez nieprawość nakładają prawdzie pęta. (Rz 1, 18) Bramy piekielne nie przemogą Kościoła katolickiego, ale Zły działa znowu ze zdwojoną siłą. Prześladowania chrześcijan na całym świecie, szczególnie w Azji, przybrały ostatnio na sile. Masakry w Indiach, systematyczne nękanie w Chinach, brutalne ataki na katolików w Wietnamie - to doniesienia prasowe z ostatnich dni. Bezpośrednia, fizyczna agresja jest czytelnym znakiem przemocy dla każdego, ale istnieje też bardziej wyrafinowany sposób walki z ludźmi wyznającymi Chrystusa, poprzez odbieranie im prawa głoszenia Ewangelii - jak to zaczyna być jawnie stosowane w Unii Europejskiej. Nie wystarcza już politykom europejskim ich osobista degradacja - żądają jej od Kościoła. Jakże inaczej bowiem rozumieć przyjętą druzgocącą większością głosów przez Parlament Europejski rezolucję nawołującą do legalizacji zabijania dzieci poczętych oraz krytykę Kościoła katolickiego za jego niezmienny stosunek w tej sprawie, jak również w kwestii dotyczącej stosowania antykoncepcji. Bezczelność, jak widać, dotyka również "wybrańców" narodów - posłów do Parlamentu Europejskiego. W jaki sposób dochodzą do tak skandalicznych ustaleń dla normalnego człowieka, musi pozostawać niewiadomą. Gdzie dokładnie znajduje się owo koło zamachowe, ten chory mózg - w Brukseli czy w piekle? Dlaczego tak nienawidzą ludzi, zwłaszcza nienarodzonych? Ustalenia rangi owej rezolucji powodują, że nie da się myśleć o instytucjach europejskich w kategoriach jakiejkolwiek normy. Ich barbarzyństwo przekracza granice cywilizowanego świata. Chciałoby się rzec - precz. Niestety, pomimo sprzeciwu i bólu, musimy my, chrześcijanie, borykać się z przemocą, niesprawiedliwością i ignorancją. Poprzeczka ustawiona jest jeszcze wyżej - nie tylko mamy znosić prześladowania, ale także miłować nieprzyjaciół, co nie oznacza zgadzać się z nimi. Nie zgadzamy się i będziemy głosić Ewangelię, która uczy, że życie człowieka jest święte - od początku do samego końca. Każdy człowiek jest stworzony przez Boga, na Jego podobieństwo, także ten, który w to nie wierzy. My wierzymy i musimy przekazywać tę prawdę następnym pokoleniom, choćby Parlament Europejski nakazał milczenie, zepchnął Kościół do katakumb albo posunął się do rozwiązań azjatyckich. W sprawie najbardziej zdumiewa fakt, że wśród europosłów, którzy głosowali za przyjęciem tej haniebnej rezolucji, znalazła się pokaźna grupa wywodząca się z frakcji chrześcijańskich. Wilki w owczej skórze albo dzieci we mgle, podstępni albo nierozgarnięci, inne wytłumaczenie trudno znaleźć. Od naszej postawy będzie zależeć, czy odważą się na dalsze kroki. Siedząc cicho jak mysz pod miotłą, ubolewając nad nieuchronnością końca świata, poddając się zniechęceniu lub strachowi, przyzwolimy gorszycielom i nieprzyjaciołom na kolejne ofensywy. Wkrótce będzie przeszkadzał im krzyż nie tylko w szkole czy instytucji, ale także na wieży kościoła i szyi przechodnia. Ale my kochamy krzyż, jego znaczenie, wymowę i sens. Zostaliśmy przecież nabyci w ten drogocenny sposób, przez krzyż. Dlatego będziemy głosić prawdę o nim. Hanna Wujkowska "Nasz Dziennik" 2008-09-08

Autor: wa