Ludobójstwo za przyzwoleniem Kremla?
Treść
Z zeznań rosyjskich żołnierzy służących w Czeczenii wynika, że władze Rosji oraz najwyższe dowództwo armii w pełni aprobują dokonujące się w okupowanej republice ludobójstwo. Oskarżeni o zbrodnie wojenne żołnierze twierdzą, że dopuszczali się tych czynów na rozkaz przełożonych.
Brytyjski dziennik "Guardian" poinformował, że w styczniu 2002 r. czterech rosyjskich żołnierzy w Czeczenii zastrzeliło z zimną krwią sześciu niewinnych cywilów. Po tym morderstwie wskutek nacisku opinii międzynarodowej wszyscy stanęli przed sądem. Dowódca grupy kapitan Edward Ulmanow twierdził podczas procesu, że dostali oni od swoich przełożonych wyraźny rozkaz zabicia Czeczenów. Z tego powodu rosyjski sąd uniewinnił żołnierzy.
Jednak pod naciskiem międzynarodowych organizacji praw człowieka proces w tej sprawie rozpoczął się niedawno na nowo. Tym razem o "zbrodnie ludobójstwa" oskarżono przełożonych żołnierzy. Jak zauważa brytyjska gazeta, proces ten nastąpił po gwałtownej krytyce administracji prezydenta Putina, która oskarżana jest o to, że - delikatnie mówiąc - przymyka oczy na ludobójstwo w Czeczenii.
Rosyjskie władze początkowo zaprzeczały jakimkolwiek nadużyciom w Czeczenii, jednak później w związku z informacjami w zachodnich mediach oraz falą krytyki były zmuszone przyznać się do wielu brutalnych morderstw.
PS
"Nasz Dziennik" 2005-04-19
Autor: ab