Łucznictwo
Treść
Polacy byli o krok od sprawienia sensacji i wyeliminowania Koreańczyków w turnieju drużynowym. Zabrakło odrobiny szczęścia, a Azjaci kilka godzin później zostali mistrzami olimpijskimi. W 1/8 finału nasi (Piotr Piątek, Jacek Proć i Rafał Dobrowolski) pewnie, ale po ciekawym pojedynku pokonali Australię 223:118. W ćwierćfinale przyszło im zmierzyć się z broniącymi tytułu sprzed czterech lat Koreańczykami. Wydawało się, że stoją na straconej pozycji, a jednak podjęli walkę - i to jaką! Zmagania były szalenie wyrównane, dramatyczne, ostatecznie minimalnie, o włos lepsi okazali się rywale, którzy wygrali 224:222. Polacy uzyskali drugi wynik ćwierćfinału, ale awansu nie zdobyli. Ostatecznie zostali sklasyfikowani na piątej pozycji. Bardzo dobrej, jak na olimpijski debiut, lecz coś więcej było tak blisko. W półfinałach Koreańczycy pokonali Chińczyków 221:219, Włosi zaś wygrali z Ukraińcami 223:211. W finale Azjaci okazali się lepsi od reprezentantów Italii (227:225 - wynik Koreańczyków to rekord igrzysk), zaś w pojedynku o trzecie miejsce zwyciężyły Chiny (222:219). Pisk "Nasz Dziennik" 2008-08-12
Autor: wa