Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Łucenko bliski zgonu

Treść

Jest tak słaby, że z trudem podpisał się pod prośbą, aby w jego procesie sądowym uczestniczyli ławnicy. Schudł już ponad 20 kilogramów.
Mowa o byłym ministrze spraw wewnętrznych Ukrainy w rządzie Julii Tymoszenko. Jurij Łucenko od 26 grudnia ubiegłego roku przebywa w areszcie śledczym, w sfabrykowanej - jego zdaniem - przez prokuraturę generalną sprawie kryminalnej. I konsekwentnie prowadzi głodówkę.
Jeśli umrze, konsekwencje tego mogą być podobne do tych po śmierci opozycyjnego dziennikarza Georgija Gongadzego w 2000 r. za rządów prezydenta Leonida Kuczmy - uważają politycy ukraińskiej opozycji. Jak podały służby prasowe Partii Samoobrona Ludowa, której liderem jest Łucenko, lekarze zalecają, aby mężczyzna natychmiast zakończył głodówkę, bo bezpośrednio zagraża to jego życiu.
Żona byłego ministra po niedawnych odwiedzinach w kijowskim szpitalu oświadczyła, że stan zdrowia jej męża jest krytyczny. - Ciągle podwyższona temperatura i zwiększenie stężenia acetonu w organizmie doprowadzają do szybkiego zgonu - alarmuje Iryna Łucenko.
"Pomarańczowy" minister z trudem podpisał się pod prośbą, aby w jego procesie sądowym uczestniczyli ławnicy. W wyniku głodówki schudł on ponad 20 kilogramów.
Do Łucenki z prośbą zaprzestania głodowania zwrócili się m. in.: ks. kard. Lubomyr Huzar - były greckokatolicki metropolita kijowsko-halicki, patriarcha ukraińskiej Cerkwi prawosławnej kijowskiego patriarchatu Filaret, lider opozycji Julia Tymoszenko, a także działacze kultury i zwykli obywatele.
Byłemu ministrowi grozi do ośmiu lat więzienia. Łucenko przebywa w areszcie od pół roku w związku z zarzutami nadużyć, których miał się dopuścić jako szef resortu spraw wewnętrznych. Miał przyznać swojemu kierowcy dodatek emerytalny w wysokości 40 tys. hrywien (15 tys. zł). Łucenko jest przekonany, że jego aresztowanie ma związek ze zwalczaniem opozycji przez ekipę prezydenta Wiktora Janukowycza.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
Nasz Dziennik 2011-05-18

Autor: jc