Przejdź do treści
Przejdź do stopki

LPR posypała się w Turku

Treść

Cały Zarząd Powiatowy Ligi Polskich Rodzin w Turku i większość działaczy tej partii w powiecie tureckim w tym tygodniu opuścili szeregi partii. Jeszcze do niedawna był to najsilniejszy oddział Ligi w Wielkopolsce. Tutaj też osiągnął w wyborach do rad powiatowych jeden z lepszych wyników w kraju: 4,15 procent.

- Podjęliśmy jednogłośną decyzję. Cały zarząd LPR w powiecie tureckim zdecydował się wczoraj opuścić szeregi tego ugrupowania. Zarząd to osiem osób. Dodatkowo zebraliśmy już deklaracje o rezygnacji od większości członków LPR na naszym terenie. Tych, którzy zostali, bo spora grupa odeszła już wcześniej - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Sławomir Kosobudzki, do wczoraj wiceprezes LPR w Turku.
Struktury LPR w powiecie tureckim należały do najmocniejszych w regionie, mimo że część działaczy partii Romana Giertycha zrezygnowała ze współpracy z nim już przy okazji podziałów w LPR wiosną 2006 roku. Wówczas podłożem konfliktu w Lidze była kwestia sojuszu z PiS. Olbrzymia większość działaczy terenowych LPR domagała się zawarcia koalicji rządowej z PiS, jednak Giertych promował wówczas Blok Ludowo-Narodowy z udziałem Andrzeja Leppera.
- Myślałem, że LPR będzie jednoczyć ludzi o poglądach katolicko-narodowych, że będzie partią narodową. A kim się otacza nasze szefostwo? Kaczmarkiem, Lepperem. LPR to już przybudówka do Młodzieży Wszechpolskiej - nie ukrywa goryczy Sławomir Kosobudzki, który - zanim został wiceprezesem LPR - sam należał do MW.
Jak twierdzą w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" byli już członkowie LPR w Turku, sygnały zapaści w strukturach były już widoczne od dawna. Jednak ani centrala w Warszawie, ani wojewódzki zarząd LPR w Poznaniu nie podejmowały działań naprawczych. Nasi rozmówcy mówią o tym, że Zarząd Powiatu LPR w Turku odmówił wskazania kandydatów na listy wyborcze tej partii. Niewielkie zainteresowanie wzbudziły one również wśród pozostałych terenowych działaczy w tym regionie. Dla działaczy LPR należących do tej partii jeszcze w okresie, gdy pozostawała ona poza parlamentem, obecny alians z UPR wydaje się nie do przyjęcia.
Podobne problemy ma to ugrupowanie w Koninie i we Wrześni. Po usunięciu środowiska związanego z Przemysławem Piastą LPR została zmarginalizowana w Poznaniu.
Wojciech Wybranowski
"Nasz Dziennik" 2007-10-05

Autor: wa