Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lott i Villazón

Treść

Dzięki wydawnictwu Virgin Classics na rynku pojawiły się dwie interesujące płyty z dziedziny wokalistyki, i to tej na najwyższym poziomie. Jedna należy do Felicity Lott, śpiewaczki o ogromnym dorobku artystycznym. Druga to album Rolando Villazón, śpiewaka, który dopiero zaczyna zaznaczać swoją obecność na światowych scenach.
Zaczynamy od Dame Felicity Lott, znakomitego angielskiego sopranu. Jednej z niewielu znanych i podziwianych śpiewaczek, które uprawiają z jednakowym powodzeniem trudną sztukę opery i jeszcze trudniejszą operetki. Pięknie brzmiący sopran liryczny o srebrzystej barwie i wysoka kultura muzyczna pozwalają jej na śpiewanie partii w klasycznych operetkach i operach Mozarta, Donizettiego, Poulenca, Brittena i Ryszarda Straussa.
Operetce poświęcona jest jej najnowsza płyta. Nagrano ją co prawda jeszcze w 1994 r., ale ukazała się ona ponownie. Jej największą atrakcją jest to, że obok arii tych najbardziej popularnych operetek prezentuje i te mniej znane: Oscara Straussa, Waldteufela i Messagera. W szampański nastrój wprowadza nas najpierw zagrana lekko i z fantazją uwertura do "Zemsty nietoperza". Kunszt wokalny, piękno brzmienia głosu Lott zaczynamy podziwiać od "Balu w operze" Heubergera. Album kończy czarująca Perichola. Płyta utrzymana od początku do końca w dobrym, szampańsko-operetkowym nastroju.
Rolando Villazón, młody meksykański tenor, debiutował w 1999 roku. Dzisiaj ma już za sobą gorąco przyjęte debiuty na wielu znanych scenach, w tym nowojorskiej MET i londyńskiej Covent Garden. Jego drugi album zawiera arie z oper francuskich Masseneta i Gounoda: "Le Roi de Lahore" i "Le Cid" - pisanych przez Masseneta z myślą o Janie Reszke, oraz "Polyeucte", "La Reine de Saba" i "Mirelle" Gounoda. Do operowych rarytasów należą też z pewnością "Grisélidis" i "Le Mage" Masseneta.
Zaznaczyć trzeba, że Villazón dowodzi tymi nagraniami ogromnej muzykalności i świetnego wyczucia stylu opery francuskiej. Ujmuje też nie tylko urodą głosu, jego wyrównanym brzmieniem, ale również miękkim, bardzo naturalnym, prowadzeniem frazy i delikatnością ekspresji w pełni podporządkowanej dramaturgii bohatera. Dzięki temu każda z prezentowanych arii daje jego sugestywny obraz i ma właściwy sobie klimat.
Jedno co mnie w tym albumie razi, to bałaganiarski układ prezentowanych arii, zupełnie nieprzestrzegający rozwoju akcji danej opery.
Adam Czopek

"Nasz Dziennik" 2005-12-12

Autor: ab