Łotewski sprawdzian
Treść
Reprezentacja Łotwy sprawdzi dziś polskich piłkarzy przygotowujących się do finałów mistrzostw Europy. Trener Franciszek Smuda nie będzie mógł jednak wystawić najsilniejszego składu.
Do austriackiego Lienz, gdzie mieści się baza naszej narodowej drużyny, docierają największe gwiazdy, ale w dzisiejszym spotkaniu jeszcze nie wystąpią. Jedni muszą się zaaklimatyzować i wejść w treningowy rytm, inni (Wojciech Szczęsny, Kamil Glik, Damien Perquis) przejść niezbędne badania. Wczoraj Biało-Czerwoni ćwiczyli w deszczu i były to ostatnie zajęcia w niepełnym składzie. Zaskoczeniem był brak Rafała Wolskiego i Sebastiana Boenischa, pokonujących kilometry na... rowerkach w siłowni. Od razu wyjaśniamy - nie wynikało to ze zdrowotnych problemów, tylko indywidualizacji treningu. Smuda dba, by serwować zawodnikom takie obciążenia, jakie w danym momencie są w stanie swobodnie znieść.
Dzisiejszy mecz będzie dla naszych reprezentantów pierwszym poważnym testem pokazującym, w jakiej aktualnie są dyspozycji. W niedzielę Polacy co prawda rozegrali już sparing, ale bardziej na wesoło niż poważnie - z IV-ligowym Rapidem Lienz. Dziś będzie trudniej, bo Łotwa ma w składzie ludzi potrafiących grać w piłkę przyzwoicie. Będzie to 13. (5. po drugiej wojnie światowej) w historii spotkanie obu narodowych drużyn. Bilans jest zdecydowanie korzystniejszy dla Polaków, którzy wygrali osiem z nich, a przegrali dwa (w tym jedno bardzo ważne, w eliminacjach do Euro 2004). Na koniec ciekawostka: w czwartek na zgrupowanie przyjedzie Jerzy Dudek. Były bramkarz Liverpoolu i Realu Madryt został zaproszony przez Smudę, by przyjrzeć się zawodnikom, zobaczyć, jaka panuje w kadrze atmosfera. Czy oznacza to dłuższą współpracę, zobaczymy.
Pisk
Nasz Dziennik Wtorek, 22 maja 2012, Nr 118 (4353)
Autor: au