Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Los Żerania w rękach wierzycieli

Treść

Rosną szanse na uratowanie żerańskich zakładów samochodowych. O ile jeszcze na początku ubiegłego tygodnia nie było żadnego potencjalnego inwestora, a firmie groziło widmo bankructwa, tak teraz inwestorów jest już dwóch. Awto ZAZ odkupiło część długów FSO i do gry wrócił brytyjski koncern MG Rover. Anglicy chcą razem z chińską firmą Shanghai Automotive Industry Corp. wejść na Żerań.
Część długów, spowodowanych bankowymi kredytami, od jednego z największych wierzycieli odkupił właściciel zakładów Awto ZAZ Ukraińska Korporacja Samochodowa. Za 8 mln USD nabyła około 100 mln zł wierzytelności. Pozwoli to FSO na utrzymanie produkcji, a to właśnie Awto ZAZ jest głównym odbiorcą samochodów zjeżdżających z taśm na Żeraniu.
Pozostali wierzyciele zastanawiają się nad ukraińską propozycją. Zainteresowanie zakładem w dalszym ciągu podtrzymują przedstawiciele koncernu MG Rover. Sami by sobie nie poradzili, gdyż od pewnego czasu ich firma ma problemy finansowe, ale wraz z Roverem ma zainwestować chińska firma Shanghai Automotive Industry Corp. Dokładna oferta ma być przedstawiona pojutrze.
Sprawa przyszłości FSO pozostaje więc w dalszym ciągu otwarta. Wejście strategicznego inwestora jest uzależnione od losu postępowania układowego. Bez zawarcia porozumienia trudno sobie wyobrażać, by inwestor zdecydował się na zaangażowanie w fabrykę. Istotne znaczenie będzie miała postawa innej grupy wierzycieli - dostawców części, którym fabryka jest winna około 191 mln zł - czy są oni w stanie przyjąć propozycje układowe FSO. Zarząd zakładu chce redukcji zadłużenia o połowę. Głosowanie w tej sprawie ma się odbyć 29 października. Jeśli wtedy strony nie dojdą do porozumienia, to postępowanie układowe zakończy się i wierzyciele będą mieli otwartą drogę do składania wniosków o upadłość spółki. - To są w dalszym ciągu dywagacje i nie można poważnie mówić, że się coś zmienia. Na tym etapie dość sceptycznie do tego podchodzę - stwierdził Jerzy Woźniak, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" w FSO. Związkowcy zdają sobie sprawę z tego, że aby pozyskać inwestora, trzeba dojść do porozumienia z wierzycielami, i liczą, że zarządowi uda się to jak najszybciej.
Na Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy, które odbyło się pod koniec 2003 r., zadecydowano, że wszystkie akcje Daewoo-FSO należące do Daewoo Motor są tzw. akcjami niemymi, a więc bez prawa głosu. Decydujący głos na WZA ma od tego momentu Skarb Państwa. Kolejne walne zgromadzenia akcjonariuszy FSO zdecydowały o podwyższeniu kapitału spółki, zwolnieniu prawie połowy z ponad 3 tysięcy pracowników fabryki oraz o tym, że z nazwy żerańskiej fabryki zniknie wyraz "Daewoo".
Robert Popielewicz

"Nasz Dziennik" 12-10-2004

Autor: Ku8a