Londyn: Więcej pieniędzy nie damy
Treść
Utrzymanie Wspólnej Polityki Rolnej po 2013 roku oraz zmiana zasad podziału dotacji przeznaczonych na rolnictwo w poszczególnych państwach unijnych to główne deklaracje, jakie ponowili ministrowie rolnictwa Wielkiej Brytanii i Polski: Jim Paice oraz Marek Sawicki. Londyn potwierdza, że nie zgodzi się na zwiększenie budżetu UE, a więc i nakładów na rolnictwo.
Głównym tematem rozmów była przyszłość Wspólnej Polityki Rolnej. Jak zaznaczył minister Marek Sawicki, w okresie poprzedzającym prezydencję Polski w UE czekają nas dwie duże reformy: WPR oraz wspólnej polityki rybackiej. - Te dwa obszary będą priorytetem w rolnictwie, ale też bardzo mocno podkreślamy kwestię produkcji energii odnawialnej w oparciu o produkty rolnicze - podkreślił Sawicki na konferencji prasowej, która odbyła się po rozmowach z ministrem rolnictwa i żywności Wielkiej Brytanii Jimem Paice'em. Sawicki zaznaczył, że głównym tematem rozmowy z brytyjskim ministrem był komunikat unijnego komisarza rolnictwa Daciana Ciolosa dotyczący przyszłości polityki rolnej po roku 2013. Przypomnijmy, że najważniejszym założeniem komisarza Ciolosa jest to, aby skończyć z odwoływaniem się do danych historycznych dotyczących produkcji rolnej przy obliczaniu dopłat dla rolników z nowych krajów członkowskich, co sprawia, że różne są dopłaty dla producentów żywności w różnych krajach.
Wyrównanie dopłat po 2013 roku jest jednym z głównych postulatów Polski w sprawie reformy Wspólnej Polityki Rolnej. Marek Sawicki deklarował wczoraj, że istnieją punkty wspólne w patrzeniu na sprawy rolnictwa Polski i Wielkiej Brytanii - zbieżność poglądów dotyczy m.in. kwestii wzmocnienia tzw. II filaru WPR. - Tak, by była ona w przyszłości bardziej dynamiczna, innowacyjna, służyła konkurencyjności wewnątrzwspólnotowej, ale także zewnętrznej, na światowym rynku żywności - przekonywał minister Sawicki. Zdaniem szefa polskiego resortu rolnictwa, Wielka Brytania podziela pogląd, że dotychczasowe kryteria podziału środków nie są sprawiedliwe i wymagają zmian. Dodał, że propozycje składane przez Polskę w sprawie dopłat bezpośrednich nie zadowalają w pełni Wielkiej Brytanii, ale - jego zdaniem - jest możliwość wypracowania nowych kryteriów w oparciu o dopłaty bezpośrednie, które będą jeszcze uzupełniane. Sawicki stwierdził też, że Londyn jest zdecydowanym zwolennikiem obniżenia finansowania polityki rolnej w ramach tzw. I filaru, czyli opowiada się za znacznym zmniejszeniem dopłat bezpośrednich, natomiast jest za wzmocnieniem II filaru - dotyczącego rozwoju terenów wiejskich (inwestycje w infrastrukturę i informatyzacja). - Polska chce, by na te dwa filary były przeznaczane takie same środki, zaś obecnie w UE średnio 80 proc. trafia do rolników w formie dopłat bezpośrednich, które otrzymują bez względu na to, ile produkują żywności - mówił Sawicki. W ocenie ministra rolnictwa i żywności Wielkiej Brytanii Jima Paice'a przed rolnictwem rysuje się bardzo obiecująca przyszłość w związku z liberalizacją handlu oraz ze wzrostem zapotrzebowania na żywność i zmianami klimatycznymi. - Dlatego ta reforma Wspólnej Polityki Rolnej musi być naprawdę znacząca, musi być taką reformą, która przygotuje nas na nadchodzące wyzwania - mówił Paice.
W sprawie finansowania WPR Jim Paice powiedział, że wielkość budżetu dla rolnictwa nie zależy od ministrów rolnictwa, ale od szefów rządów. Dodał, że ma wątpliwości, czy Wielka Brytania, która musiała znacząco ograniczyć wydatki publiczne, będzie mogła przekonać opinię publiczną, by zwiększyć wpłaty do wspólnotowego budżetu. Odniósł się w ten sposób do weta rządu premiera Davida Camerona do projektu budżetu UE na 2011 rok. - Powinniśmy skoncentrować się na najlepszym wydatkowaniu tych środków, które będziemy mieli do dyspozycji na politykę rolną - mówił minister Paice.
Anna Ambroziak
Autor: jc