Loeb mistrzem świata
Treść
Już nikt i nic nie odbierze Sebastienowi Loebowi (citroen xsara) tytułu rajdowego mistrza świata. Francuz zdobył tytuł po raz trzeci z rzędu dzięki korzystnym dlań rozstrzygnięciom zakończonego wczoraj Rajdu Australii.
Loeb w tym roku jeździł rewelacyjnie - wygrywał rajd za rajdem, i gdy wydawało się, że spokojnie zdobędzie tytuł, pod koniec września złamał rękę podczas niefortunnej przejażdżki rowerem górskim. Siłą rzeczy nie mógł zasiąść za kierownicą rajdowego samochodu, rywalizację najgroźniejszych rywali musiał oglądać z boku. Mistrzostwo mógł mu co prawda odebrać tylko Marcus Groenholm (ford focus), i Fin spisywał się świetnie. Tak było do pierwszego piątkowego odcinka specjalnego Rajdu Australii - popełnił błąd, wypadł z drogi i poważnie uszkodził samochód. Powrócił co prawda na trasę, ale z ogromną stratą. Ambitna jazda w sobotę i wczoraj (wygrał najwięcej, bo aż 10 OS-ów) pozwoliła mu co prawda awansować na piątą pozycję w klasyfikacji rajdu, ale to było zbyt mało. Już dziś jest zatem pewne, że tytuł przypadnie Loebowi, który tym samym może zrezygnować z występów w kończących sezon rajdach Nowej Zelandii i Walii.
A w Australii najszybszy był rodak Groenholma, Mikko Hirvonen (ford focus). Fin do samego końca toczył emocjonującą walkę z Norwegiem Petterem Solbergiem (subaru impreza), ostatecznie wyprzedził rywala o 37 sekund. Trzecie miejsce zajął Austriak Manfred Stohl (peugeot 307 - 3.58 min straty).
Pisk
"Nasz Dziennik" 2006-10-30
Autor: wa