Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lobby żydowskie niszczy wolność słowa

Treść

Zachodnie media alarmują o destrukcyjnym wpływie w USA żydowskiego lobby, niszczącego wolność słowa i głoszenia swoich poglądów. Jego wpływom uległ również polski konsulat generalny w Nowym Jorku - alarmuje francuski dziennik "Liberation". Gazeta uznała odmówienie wygłoszenia odczytu przez polską placówkę dyplomatyczną żydowskiemu historykowi Tony'emu Judtowi, za najbardziej wymowny przykład tłumienia wolności słowa.

Francuski dziennik przypomniał, że amerykański historyk, Tony Judt, miał w ubiegłym tygodniu wygłosić odczyt na temat roli lobby żydowskiego w Stanach Zjednoczonych. Na wieść o tym zareagował przewodniczący Anti-Defamation League (ADL), stowarzyszenia do walki z antysemityzmem, grożąc - zdaniem "Liberation" - konsulowi Krzysztofowi Kasprzykowi, poważnymi konsekwencjami dla Polski, w tym nagonką prasową, jeżeli nie odwoła on przewidzianego wykładu. W konsekwencji konsul anulował spotkanie. W ocenie prof. Tony'ego Judta, "można podać przykłady szeregu tego typu sytuacji", żydowskiego fanatyzmu. Kasprzyk przyznał jedynie, że wywierano na niego "delikatną presję". Dlaczego mimo to okazała się ona skuteczna i na czym miała polegać, nie udało się nam dowiedzieć, ponieważ wczoraj konsul generalny RP w Nowym Jorku był dla "Naszego Dziennika" nieosiągalny.
"Liberation" zwrócił uwagę, że 58-letni amerykański naukowiec jest żydowskiego pochodzenia i nie ma opinii antysemity, tym bardziej że w młodości był aktywnym syjonistą. Przeciwny jest m.in. izraelskiej okupacji terytoriów palestyńskich i należy do grupy najbardziej niezależnych amerykańskich naukowców.
Lobby żydowskie często decyduje o karierach amerykańskich intelektualistów. Przykładem na to m.in. może być rozpętanie akcji przeciwko profesorom Juanowi Cole'owi i Josephowi Massadowi, oskarżonych o antysemityzm, którym z tej racji odmówiono wykładów w Yale.
Poplecznicy wpływów żydowskich ingerują niemal we wszystkie dziedziny działalności społecznej. Ostatnio w Nowym Jorku jeden z teatrów musiał odwołać spektakl poświęcony amerykańskiej aktywistce propalestyńskiej, przejechanej przez izraelski czołg. Znanemu architektowi Richardowi Rogersowi zagrożono anulowaniem szeregu kontraktów jeżeli nie zerwie swoich powiązań z grupami apelującymi o bojkot Izraela. Dwaj autorzy, John Mearsheimer z uniwersytetu w Chicago i Steven Walt z prestiżowej Harvard Kennedy School of Government, nie mogli znaleźć w USA wydawcy swojej książki poświęconej studiom nad lobby proizraelskim. Wydało ją dopiero angielskie The London Review of Books.
Franciszek L.Ćwik

"Nasz Dziennik" 2006-10-11

Autor: wa