Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Litwini chcą odszkodowań od RFN

Treść

Litwa zamierza domagać się od władz w Berlinie rekompensaty dla swoich obywateli, których w 1941 roku Niemcy przymusowo wysiedlili z Suwalszczyzny na Litwę - poinformował wczoraj litewski dziennik "Lietuvos Żinios". Projekt rezolucji w tej sprawie zostanie w najbliższym czasie skierowany pod obrady Sejmu.

W rezolucji przygotowanej przy udziale litewskich ministerstw: sprawiedliwości i spraw zagranicznych, napisano m.in., że "przymusowe wysiedlenie Litwinów z należącej do Polski Suwalszczyzny oraz jego skutki są nieodłączną częścią działań okupacyjnych władz Niemiec na terytorium Litwy", prowadzonych w latach 1940-1945. W związku z powyższym litewscy obywatele - ofiary wysiedlenia, w wyniku którego utracili swój dobytek, domagają się od Niemiec wypłaty odszkodowań. Rezolucja ma zostać w najbliższym czasie przedłożona pod obrady litewskiego Sejmu. Jeżeli ten ją poprze, dokument zostanie następnie skierowany do rządu z propozycją, by ten rozpoczął negocjacje ze stroną niemiecką. Tymczasem, jak informuje "Lietuvos Żinios", Sejm miał już nieoficjalnie zapowiedzieć, że rezolucję przyjmie.
O wypłacenie rekompensat wysiedlonym Litwinom już od 15 lat bezskutecznie zabiega Suvalkija - społeczna organizacja zrzeszająca wypędzonych i ich krewnych. Jak podkreśla dyrektor organizacji BiruteŠ Ki˘zieneŠ, niemieckie władze początkowo zaprzeczały, jakoby przymusowo wysiedlona przez nich ludność doznała jakichkolwiek strat materialnych. - Twierdzili oni, że nie zrobili nic złego, gdyż ludzie dobrowolnie się przenosili. Jednak proszę mi pokazać osobę, która dobrowolnie porzuci swoje gospodarstwo i dobytek - zaznacza w rozmowie z "Lietuvos Żinios". Następnie strona niemiecka utrzymywała, że nie ma podstaw do wypłaty odszkodowań, gdyż osoby wówczas przesiedlone już nie żyją. - Kiedy znaleźliśmy 200 żyjących ofiar przesiedleń, powiedziano nam, że organizacja nie ma podstaw prawnych do roszczeń i że powinien wystąpić o nie litewski rząd - dodaje Ki˘zieneŠ.
Przedstawiciele organizacji Suvalkija podkreślają, że o odszkodowania może wystąpić kilka tysięcy Litwinów. Nie są oni jednak w stanie określić dokładnej ich liczby, gdyż organizacja nie prowadzi takich statystyk. Tymczasem "Lietuvos Żinios" szacuje, że wspomniane rekompensaty mogą sięgnąć co najmniej kilku milionów euro. Poseł Arimantas Dum˘cius w rozmowie z gazetą podkreślił jednak, że dokładne oszacowanie omawianych szkód będzie wymagało dużego wysiłku i dokładnych obliczeń.
Marta Ziarnik
Nasz Dziennik 2009-12-11

Autor: wa